Rozpędzona Stal napotkała pierwszy problem w 2024 roku. Zagra bez swojej gwiazdy
Ilja Szkurin nie zagra w poniedziałkowym meczu Stali Mielec w Radomiu. Najlepszy strzelec zespołu musi odbyć karę za cztery żółte kartki. To duży problem dla trenera Kamila Kieresia.
Zresztą, jeśli wziąć pod uwagę ostatnie dziesięć kolejek (nie wliczając rzecz jasna tej obecnej), Stal jest najlepiej punktującym zespołem w całej PKO Ekstraklasie (na równi z Pogonią Szczecin).
- Mamy dwa cele na ten sezon: podstawowy oraz wyższy. Pierwszym jest utrzymanie, drugim zajęcie wyższego miejsca w tabeli niż w poprzednim sezonie. Będę zadowolony, jeśli zakończymy rozgrywki w górnej połowie tabeli. To będzie dla nas duży sukces - komentował trener Kamil Kiereś na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: auć, boli od samego patrzenia!Ale w poniedziałek w Radomiu łatwo nie będzie. Stali nie pomoże bowiem jej najlepszy strzelec Ilja Szkurin, który w spotkaniu z ŁKS-em Łódź ujrzał czwartą w tym sezonie żółtą kartkę i będzie musiał odbyć przymusową pauzę.
To olbrzymie osłabienie Stali. Szkurin zdobył jedenaście bramek w lidze i dwie w Pucharze Polski. Jest wiceliderem klasyfikacji strzelców w Ekstraklasie (lepszy jest tylko Erik Exposito). W czterech wiosennych meczach strzelił trzy gole, które pozwoliły odnieść trzy zwycięstwa. Jego brak w Radomiu może okazać się kluczowy.
A to nie jedyna absencja, bo również z powodu kartek nie będzie mógł wystąpić Maksymilian Pingot.
Radomiak wydaje się jednak zespołem zdecydowanie w zasięgu. W trzech dotychczasowych meczach w 2024 roku zespół z Radomia zdobył tylko jeden punkt, stracił aż dziesięć goli i nie strzelił żadnego.
- W trakcie sezonu dochodzi do sytuacji, gdy drużyny wpadają w dołek i moim zdaniem Radomiak jest w takim momencie. Nie lekceważymy tego zespołu, nie traktujemy jak outsidera - podsumował trener Kiereś.
Początek meczu Radomiak Radom - Stal Mielec w poniedziałek o godz. 19.