Kiedy występował za oceanem, nie miał problemów ze skutecznością. Podczas zimowego okienka transferowego Karol Świderski postanowił wrócić na Stary Kontynent i związał się kontraktem z włoskim Hellasem Werona.
Napastnik reprezentacji Polski ugruntowuje swoją pozycję w drużynie, której kapitanem jest Paweł Dawidowicz. W niedzielnym spotkaniu ligowym z Sassuolo snajper doczekał się debiutanckiego gola w Serie A. 27-latek przechylił szalę zwycięstwa na korzyść ekipy z Werony (1:0).
Po wygranym meczu Dawidowicz stanął przed kamerami "DAZN". Środkowy obrońca ma nadzieję, że Świderski będzie regularnie pokazywał swoją skuteczność.
- Znam go dobrze, graliśmy razem w reprezentacji Polski. Potrafi dawać nam bramki, a inne rzeczy może zostawić mi. Wszyscy, którzy do nas przyszli, w tym meczu spisali się dobrze. To jest nasza siła. Celem jest oczywiście pozostanie w Serie A - mówił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: auć, boli od samego patrzenia!
Na ten moment Hellas znajduje się nad strefą spadkową. Klub Dawidowicza i Świderskiego ma taką samą liczbę oczek, co 18. Cagliari Calcio.
- Jestem dumny z kibiców. Zrozumieli, w jakim momencie się znaleźliśmy, i pomogli nam wygrać mecz. Teraz w szatni mamy wielu kapitanów. Chcemy być jeszcze bardziej zjednoczeni - dodał Dawidowicz.
Czytaj więcej:
Barcelona się wykartkowała. Xavi i kluczowy zawodnik będą pauzowali
Jest już gwiazdą w Arabii. Ronaldo pochwalił się sukcesem syna