FC Barcelona ma problem, bo Pedri dopiero wrócił po kontuzji, a już doznał kolejnej. Pierwsze diagnozy mówiły, że 21-latek będzie niezdolny do gry przez najbliższe 5-6 tygodni, natomiast jest bardzo prawdopodobne, że rozbrat z futbolem w jego przypadku potrwa dłużej.
Javi Miguel z dziennika "AS" poinformował, że kontuzja Pedriego została przyjęta w Barcelonie z dezorientacją i niepokojem.
Dlaczego? Ponieważ zarówno piłkarz, jak i wszyscy w klubie dołożyli wszelkich starań, by uniknąć ponowienia urazu. Pedri spędził godziny na siłowni, miał rygorystyczną dietę, pomoc psychologa, do tego Xavi spokojnie wprowadzał go do zespołu i mądrze zarządzał minutami. Okazuje się, że wszystko to na marne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ on to zrobił. Stadiony świata!
Niepewność związana z powrotem Pedriego jest tak duża, że nikt nie ma odwagi wyznaczyć mu daty powrotu. Klub sugeruje, że w normalnych warunkach mógłby wrócić do zdrowia za półtora miesiąca, natomiast w tym przypadku ciężko o konkret. Jednocześnie pada informacja, że Pedri nie musi poddać się operacji.
W ostatnich trzech sezonach Pedri rozegrał tylko 50 proc. meczów w drużynie Barcy. Klub ma świadomość, że taka sytuacja nie może trwać wiecznie. Wspomniane źródło twierdzi, że w tej chwili rozważane są wszystkie możliwe scenariusze i żadnego nie można wykluczyć. Nawet tego zakładającego sprzedaż Pedriego w letnim okienku transferowym.
Pedri ma ważny kontrakt z Barcą do 30 czerwca 2026 roku.
CZYTAJ TAKŻE:
Co z przyszłością Podolskiego? Zagadkowe słowa piłkarza
Sceny w Niemczech. Wbiegł na boisko i zaczął się drzeć na piłkarzy. Później doszło do bójki