W 11. minucie stojący między słupkami bramki gospodarzy Marcin Bułka skapitulował po samobóju Jeana-Claira Todibo. Obrońca chciał wybić piłkę po dośrodkowaniu Tejiego Savaniera z rzutu rożnego, lecz interweniował tak pechowo, że skierował ją do siatki i Polak był bez szans.
Odpowiedź OGC Nice była błyskawiczna. Jeremie Boga skuteczną główką wykorzystał centrę Gaetana Laborde'a i po zaledwie 60 sekundach doprowadził do wyrównania.
Cóż jednak z tego, skoro podopieczni Francesco Farioliego nie wywalczyli ostatecznie nawet remisu. Montpellier zdobyło decydującego gola tuż przed przerwą. Sędzia Ruddy Buquet dostrzegł podczas wideoweryfikacji zagranie ręką Laborde'a i podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Savanier. Bułka rzucił się w prawy narożnik, zaś piłka powędrowała w lewy.
Montpellier HSC wygrało w Nicei 2:1 i ma teraz 26 pkt., co daje mu 12. miejsce w tabeli Ligue 1. Gospodarze pozostają na 5. pozycji z dorobkiem 40 "oczek". Gdyby zwyciężyli, byliby na podium.
Bułka zaliczył w piątek 25. występ w trwającym sezonie Ligue 1. Dotąd 14-krotnie udało mu się zachować czyste konto.
OGC Nice - Montpellier HSC 1:2 (1:2)
0:1 - Jean-Clair Todibo (sam.) 11'
1:1 - Jeremie Boga 12'
1:2 - Teji Savanier (k.) 42'
ZOBACZ WIDEO: Polecieli prywatnym odrzutowcem. Tam ukochana Ronaldo zabrała dzieci na wakacje
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)