W pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy SSC Napoli i FC Barceloną zakończył się remisem 1:1. Trudno zatem wskazać faworyta tego dwumeczu, zwłaszcza że oba zespoły zmagają się z problemami.
Za Barceloną przemawia atut własnego boiska. Katalońska drużyna z Robertem Lewandowskim na czele będzie chciała przechylić szalę awansu na swoją stronę. Były piłkarz hiszpańskich klubów Cezary Wilk zwrócił uwagę na dyspozycję polskiego zawodnika, który jeszcze niedawno był krytykowany za słabszą formę i skuteczność.
- Sama gra "Lewego" nie zmienia się jakoś specjalnie, ale da się dostrzec pewne różnice. Kiedy Robert ma świeżość, od razu widać inną dynamikę. Wtedy jest mu łatwiej o dojście do sytuacji, o odpowiednią szybkość reakcji pod bramką. Gdy tego brakuje, prezentuje się słabiej - powiedział Wilk, który w przeszłości grał m.in. dla Deportivo La Coruna.
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki
Jego zdaniem, Lewandowski już zawsze będzie oceniany przez pryzmat tego, ile goli strzelał w Bayernie Monachium. Jednak do nawiązania do tamtego okresu będzie mu coraz trudniej. Wilk dodał, że trener Xavi dał odpocząć "Lewemu", a to może być dobra wiadomość dla Barcy.
- Można liczyć na to, że we wtorek zobaczymy jego bardzo dobrą wersję - stwierdził Wilk.
Były reprezentant Polski zauważył, że mimo problemów, FC Barcelona ostatnio dobrze sobie radzi. - Jeśli chodzi o spotkanie z Napoli, to mam pozytywne przeczucia. Uważam, że drużyna Roberta Lewandowskiego awansuje. Pomoże także fakt, że Barca zagra u siebie - ocenił.
Jednak Wilk nie ma dobrych wiadomości dla fanów katalońskiego klubu. Jego zdaniem, tegoroczna przygoda FC Barcelony w Lidze Mistrzów zakończy się już w ćwierćfinale.
Początek meczu FC Barcelona i SSC Napoli wyznaczono na godzinę 21:00. Transmisja w Polsat Sport Premium.
Czytaj także:
Hit Ligi Mistrzów. Media: Xavi podjął decyzję ws. Lewego
UEFA ma wielki problem. Giganci wracają do rozmów o Superlidze