RB Lipsk pożegnał się z Ligą Mistrzów i pozostało mu koncentrować się na poprawieniu sytuacji w Bundeslidze. Drużyna ze wschodu Niemiec wysoko zawiesiła poprzeczkę Realowi Madryt, ale ostatecznie okazała się gorsza w dwumeczu niż lider La Ligi. W piątek zagrała o trzecie z rzędu zwycięstwo w Bundeslidze, które mogło przybliżyć do kolejnej edycji Champions League.
Na sytuacje podbramkowe i zarazem gole nie trzeba było długo czekać. Sposób bronienia obu jedenastek pozostawiał dużo do życzenia, przez co dwukrotnie zmienił się wynik do 18. minuty. RB Lipsk zdobył prowadzenie strzałem Xaviego Simonsa, który kopnął piłkę płasko po wtargnięciu w pole karne byłego klubu Lukasa Podolskiego. Niebawem Sargis Adamjan wepchnął piłkę do bramki na 1:1 po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zgranym przez Erica Martela.
W 31. minucie Benjamin Sesko miał już drugą w meczu sytuację podbramkową. Po oddaniu strzału ponad poprzeczką spojrzał w kierunku boiska. Tak jakby chciał zasugerować swoim kibicom, że przeszkodziła mu nierówna murawa. Benjamin Sesko powinien wykonać lepszą dobitkę uderzenia Daniego Olmo.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Niedawny uczestnik Ligi Mistrzów nie ustawał w próbach odzyskania prowadzenia. W czasie doliczonym do pierwszej połowy spotkania Dani Olmo strzelił w słupek, a Lois Openda nieznacznie spóźnił się do piłki po wstrzeleniu w pole bramkowe. Już po przerwie odpowiedział Florian Kainz, ale strzelił w obrońcę.
Sytuacji podbramkowych było coraz więcej i w 63. minucie RB Lipsk postawił na swoim. Lois Openda zdobył gola na 2:1 po dograniu Amadou Haidary. Nie miał trudnego zadania, będąc sam na sam z odsłoniętą bramką. Tym razem goście nie dali odebrać sobie prowadzenia, a wręcz przeciwnie, dołożyli bramkę na 3:1, której zdobywcą w 67. minucie był ponownie Lois Openda. Główkował on do sieci po wrzutce Davida Rauma.
W 70. minucie Amadou Haidara odebrał rywalom resztkę nadziei na zapunktowanie strzałem na 4:1, a gola na 5:1 zdobył już zmiennik Yussuf Poulsen. RB Lipsk sprawił przeciwnikom lanie, na które przez godzinę spotkania się nie zanosiło.
1.FC Koeln - RB Lipsk 1:5 (1:1)
0:1 - Xavi Simons 15'
1:1 - Sargis Adamjan 18'
1:2 - Lois Openda 63'
1:3 - Lois Openda 67'
1:4 - Amadou Haidara 70'
1:5 - Yussuf Poulsen 82'
Składy:
Koeln: Marvin Schwabe - Rasmus Carstensen, Luca Kilian, Jeff Chabot, Leart Paqarada - Denis Huseinbasić (80' Jacob Steen Christensen), Eric Martel - Faride Alidou (73' Damion Downs), Florian Kainz (73' Davie Selke), Max Finkgraefe (88' Benno Schmitz) - Sargis Adamjan (80' Steffen Tigges)
Lipsk: Peter Gulacsi - Benjamin Henrichs (83' Mohamed Simakan), Willi Orban, Castello Lukeba (83' Chadaille Bitshiabu), David Raum - Dani Olmo, Amadou Haidara (83' Kevin Kampl), Xavier Schlager, Xavi Simons - Benjamin Sesko (75' Christoph Baumgartner), Lois Openda (75' Yussuf Poulsen)
Żółte kartki: Finkgraefe, Alidou (Koeln) oraz Simons, Haidara (Lipsk)
Sędzia: Florian Badstuebner
Tabela Bundesligi:
Czytaj także: Lewandowski nigdy tego nie dokonał. Kane bliski kolejnego rekordu
Czytaj także: Przyszłość Kloppa jest przesądzona. Niemiec podjął decyzję