Media: wiadomo, kto wpłacił kaucję za Daniego Alvesa
Dani Alves został zwolniony z aresztu po tym, gdy opłacił kaucję w wysokości 1 miliona euro. Teraz katarski dziennikarz Mabkhout Almarri, który zajmuje się sprawami wokół FC Barcelony, przekazał, że Brazylijczykowi pomógł inny piłkarz.
Szybko jednak okazało się, że Brazylijczyk będzie mógł wyjść na wolność zdecydowanie szybciej. Aby tak się stało, musiał jednak wpłacić kaucję w wysokości 1 miliona euro. Jednak jego problemy finansowe sprawiły, że bez pomocy nie byłby w stanie zebrać takiej kwoty.
Jeszcze w trakcie procesu były piłkarz FC Barcelony mógł liczyć na pomoc Neymara, a konkretnie jego ojca. Jednak w momencie, gdy zwrócił się do niego w ostatnim czasie, ten po poznaniu wyroku nie zamierzał mieszać się w tę sprawę.
ZOBACZ WIDEO: Listkiewicz: Lewandowski? Był dobrym duchem drużyny, nie histeryzowałTymczasem w poniedziałek (25 marca) nastąpił przełom, ponieważ Alves opuścił areszt. Wówczas jasne stało się, że on sam nie byłby w stanie opłacić kaucji, więc musiał otrzymać pomoc. I zdaniem katarskiego dziennikarza Mabkhouta Al Marriego, który zajmuje się sprawami wokół Barcy, całą kwotę uiścił inny jego były kolega z drużyny.
"Memphis Depay zapłacił milion euro kaucji za Daniego Alvesa i ten wyszedł z więzienia. Nie ma plotek, że zrobił to Neymar czy jego ojciec, który o tym mówił" - czytamy we wpisie dziennikarza.
Depay był klubowym kolegą Alvesa w sezonie 2021/22, kiedy to razem występowali w Blaugranie. Wcześniej nie mieli okazji się ze sobą spotkać. Holender niedawno przyznał, że przyjaźni się z Brazylijczykiem.