Reprezentant Polski rozpoczął sobotnie spotkanie w wyjściowym składzie Torino FC. W pierwszej odsłonie rywalizacji Sebastian Walukiewicz położył się na boisku trzymając się za żebra.
Okazało się, że dla obrońcy to koniec meczu. Murawę opuścił zniesiony na noszach, a jego miejsce zajął Mergim Vojvoda. W tym momencie trudno orzec, co dolega zawodnikowi Byków.
W transmisji telewizyjnej nie pokazano żadnej sytuacji, w której Polak mógłby ucierpieć. Nie można wykluczyć problemów z oddychaniem. Więcej będzie wiadomo po szczegółowych badaniach, jakim zostanie poddany Walukiewicz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wszyscy łapali się za głowy. Co on zrobił?!
Sport Mediaset przekazał, że reprezentant Polski został przewieziony do szpitala.
"Polski środkowy obrońca upadł na ziemię w pierwszej połowie ligowego meczu z Bologną, a problemy z oddychaniem nie były związane z urazem odniesionym na boisku. W ostatnich dniach Walukiewicz miał gorączkę i w celu wyjaśnienia przyczyn trudności z oddychaniem został przewieziony karetką do szpitala Maria Vittoria w celu zbadania sprawy" - czytamy na włoskim portalu.
Portal cuoretoro.it poinformował, że Walukiewicz w ostatnim czasie zmagał się z grypą i to było przyczyną jego trudności ze złapaniem oddechu.
Do przerwy starcia Torino z Bologną bramki nie padły. Potyczkę w wyjściowym składzie gospodarzy rozpoczął również Karol Linetty, który jest kapitanem zespołu prowadzonego przez Paolo Vanoliego.
Walukiewicz jest piłkarzem turyńczyków od sierpnia. Rozegrał dla tej drużyny 14 meczów. W reprezentacji Polski wystąpił 9-krotnie.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
W artykułach politycznych blokuje bo każdy jeden to stęk kłamstw więc nie chcą żeby im Czytaj całość