Przygoda Thomasa Tuchela z Bayernem Monachium, delikatnie mówiąc, nie należy do najbardziej udanych. Bawarczycy w zasadzie nie mają już szans na mistrzostwo Niemiec (na 6 kolejek przed końcem tracą do prowadzącego Bayeru 16 punktów), a także odpadli z Pucharu Niemiec.
Oliwy do ognia dolała zwłaszcza sobotnia wstydliwa porażka z Heidenheim. Bayern, choć prowadził do przerwy 2:0, ostatecznie poległ 2:3. Na ten moment ostatnim frontem, który daje Bayernowi nadzieje na sukces jest Liga Mistrzów, w której w ćwierćfinale zmierzy się z Arsenalem.
Dyrektor Bayernu, Max Eberl, zapytany o przyszłość Tuchela w dosadnym komunikacie podkreślił, że nie to jest teraz najważniejsze.
ZOBACZ WIDEO: Syn Messiego strzelił gola i się zaczęło. To nagranie to hit
- Mam gdzieś poszukiwania nowego szkoleniowca. Teraz wszystko skupia się na meczu z Arsenalem - powiedział Eberl.
- Zmierzymy się, z całym szacunkiem do Heidenheim, z zespołem o klasę lepszym. Musimy dokonać odpowiednich zmian, by nie dostać w twarz - dodał dyrektor Bawarczyków.
Arsenal natomiast znajduje się w znakomitej dyspozycji. W sobotę pokonał na wyjeździe 3:0 Brighton, dzięki czemu, przynajmniej do czasu meczu Liverpoolu, usadowił się na szczycie tabeli Premier League.
Mecz Arsenal - Bayern zaplanowano na wtorek, 9 kwietnia, na godzinę 21:00.
Czytaj także:
- Nie żyje Ross Aikenhead. Miał 24 lata
- Mourinho wkrótce poprowadzi potęgę?