Bramkarz bohaterem Radomiaka. Komentarzom nie ma końca

Getty Images / Grzegorz Wajda/SOPA Images/LightRocket via Getty Images / Na zdjęciu: Gabriel Kobylak
Getty Images / Grzegorz Wajda/SOPA Images/LightRocket via Getty Images / Na zdjęciu: Gabriel Kobylak

Największą gwiazdą meczu Radomiaka Radom z Puszczą Niepołomice został Gabriel Kobylak, który doprowadził do remisu 1:1. Zachowanie bramkarza nie umknęło uwadze ekspertów w mediach społecznościowych.

Na poniedziałek zaplanowano cztery spotkania w PKO Ekstraklasie. Już pierwsze z nich, w którym Radomiak Radom zmierzył się na wyjeździe Puszczą Niepołomice, dostarczyło sporo wrażeń. Wszystko za sprawą kuriozalnego gola, który padł w 66. minucie.

Bramkarz Gabriel Kobylak zdecydował się na mocne wybicie. Z pewnością nie spodziewał się jednak takiego rozwoju sytuacji. Piłka odbiła się bowiem na linii pola karnego rywali i przelobowała Oliwiera Zycha, który nie zdążył wrócić między słupki. Trafienie to dało Radomiakowi remis 1:1, który utrzymał się już do końca spotkania.

Nagranie z tej sytuacji szybko trafiło do mediów społecznościowych i wywołało falę komentarzy. Redaktor portalu ekstraklasa.org Wojtek Bajak zwrócił uwagę na historyczny wydźwięk tego wyczynu. "Gabriel Kobylak pierwszym bramkarzem w historii Ekstraklasy, który strzelił gola po strzale z własnego pola karnego" - czytamy.

W większości komentarzy przejawiało się jednak nawiązanie do świętowanego dzisiaj Prima Aprillis. "Jak prima aprilis to na całego, powiedział sobie Kobylak w meczu z Puszczą" - skwitowała Justyna Krupa z naszej redakcji.

"Najgorzej dla Kobylaka. Strzelił sobie gola z 90 metrów akurat w Prima Aprilis. Za 30 lat będzie opowiadał o tym nowym znajomym, to nikt mu nie uwierzy i będzie musiał wyciągać DVD z nagraniem" - stwierdził Damian Smyk z portalu Goal.pl.

W podobnym tonie wypowiedział się komentator Mateusz Borek. "Zachowanie Zycha idealne w taki dzień. Piłkarskie Prima Aprilis" - ocenił krótko. Wtórował mu Bartosz Wieczorek z TVP Sport. "To nie prima aprilis. Gabriel Kobylak przelobował Oliwiera Zycha!!!".

Do tej sytuacji nawiązał również komentator Canal+ Żelisław Żyżyński. "Ależ pięknie przymierzył Kobylak! A teraz niech przekona kogoś, kto nie oglądał meczu, że naprawdę strzelił bramkę i nie jest to prima aprilis" - zaznaczył.

"Kocham to w piłeczce. Męczy się człowiek godzinę przed telewizorem, irytuje, trwoni czas na jakiś paździerz, a potem bramkarz strzela gola spod własnej szesnastki i humor gitówa na resztę dnia. Można iść korzystać ze słońca" - skwitował Marcin Borzęcki z Viaplay Sport.

Zobacz także:
Ależ pięknie przymierzył! Nagranie obiega sieć
Reprezentant Polski na celowniku Saudyjczyków. Będzie transfer?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty