13 ligowych meczów i tylko pięć zwycięstw. Wyniki Fernando Santosa w Besiktasie nie imponują - Portugalczyk przejął ekipę ze Stambułu na początku stycznia, jednak pod jego wodzą drużyna nie robi postępów.
Po 31. kolejkach Besiktas zajmuje czwarte miejsce w tabeli i nie ma żadnych szans na mistrzostwo, prędzej musi oglądać się za siebie, gdzie gonią go zespoły Kasimpasy i Rizesporu.
Dziennikarz tureckiego "Sports Digitale" Ertan Suzgun uważa, że władze klubu nie są zadowolone z pracy portugalskiego szkoleniowca i choć jego kontrakt obowiązuje do lipca 2025 roku, jego pozostanie w Stambule do tego czasu jest bardzo mało prawdopodobne.
Suzgun opublikował wpis w portalu "X", w którym zapowiedział, że Santos będzie pracował w Besiktasie tylko do końca obecnych rozgrywek.
#yüzdeyüz pic.twitter.com/LsvJRanWkJ
— Ertan Süzgün (@ertansuzgun) April 4, 2024
Jeśli tak będzie, praca Santosa w Turcji potrwa jeszcze krócej niż w Polsce. 69-latek był selekcjonerem Biało-Czerwonych od stycznia do września 2023 roku, osiągając fatalne wyniki w eliminacjach do EURO 2024. Pod jego wodzą Polacy przegrali m.in. z Mołdawią, Albanią i Czechami.
ZOBACZ WIDEO: Jan Bednarek nie zachwycił. Meczem z Walią oddalił się od pierwszego składu reprezentacji?