We wrześniu 2023 roku Wieczysta Kraków zwolniła trenera Macieja Musiała, a jego tymczasowym zastępcą został, Sławomir Peszko. Pod wodzą byłego reprezentanta Polski zespół zaczął notować imponujące wyniki i w 16 meczach na poziomie III ligi za jego kadencji odniósł 13 zwycięstw i zanotował trzy remisy.
Każda seria jednak ma swój koniec, o czym w środę przekonał się sam Peszko. Tego dnia jego zespół rozegrał mecz 1/8 Małopolskiego Pucharu Polski z Wiślanami Jaśkowice. Drużyny rywalizują ze sobą w czwartej grupie III ligi. W tym sezonie oba mecze wygrała Wieczysta, która do pucharowego starcia przystępowała jednak w rezerwowym składzie. Na boisku nie pojawiły się największe gwiazdy zespołu z Michałem Pazdanem i Jackiem Góralskim na czele.
Spotkanie fatalnie rozpoczęło się dla drużyny Sławomira Peszki, gdyż już w 10. minucie czerwoną kartkę obejrzał Kacper Skrobański. Wiślanie poszli za ciosem i w 25. minucie objęli prowadzenie za sprawą Grzegorza Marszalika.
ZOBACZ WIDEO: Jak pracuje się z Probierzem? "Lewy" chwali selekcjonera
Wieczysta nie złożyła jednak broni i w 55. minucie doprowadziła do remisu. Gola na 1:1 zdobył Maciej Jankowski. Wynik ten utrzymywał się do końca meczu, a o awansie do ćwierćfinału zadecydowały rzuty karne. Te lepiej wykonywali Wiślanie którzy wygrali 4:3 i po emocjonującym boju zameldowali się w następnej rundzie. Ich rywalem w boju o półfinał MPP będzie MKS Limanovia.
Środowa porażka Wieczystej niesie za sobą poważne konsekwencje. Zespół Sławomira Peszki nie zagra bowiem w przyszłym sezonie w Pucharze Polski na szczeblu centralnym. W tegorocznej edycji tych rozgrywek Wieczysta w pierwszej rundzie trafiła na Piasta Gliwice i doznała dotkliwej porażki 0:4.
Czytaj też:
Spotkanie Luisa Enrique i Xaviego. Kamery wszystko nagrały
Liga Mistrzów: influencerka wyrzucona ze stadionu. "Zaczęłam płakać"