"Nieuleczalna choroba". Listkiewicz zaatakował byłych piłkarzy

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Michał Listkiewicz
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Michał Listkiewicz

Michał Listkiewicz na łamach "Super Expressu" krytycznie wyraził się na temat byłych piłkarzy, którzy realizują się w roli ekspertów telewizyjnych. "Parcie na szkło to nieuleczalna choroba" - stwierdził wprost.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarze po zakończeniu kariery mają różne pomysły na sportową emeryturę. Niektórzy odcinają się od tego środowiska, a inni dalej w nim funkcjonują. Najczęstszym przykładem jest praca w charakterze trenera i dzielenie się zdobytym doświadczeniem.

Jest też coraz więcej przypadków, kiedy byli piłkarze korzystają z zaproszeń telewizji i zostają ekspertami. Ten kierunek nie do końca podoba się byłemu prezesowi Polskiego Związku Piłki Nożnej Michałowi Listkiewiczowi. Swoją opinię na ten temat wyraził on na łamach "Super Expressu", w bardzo konkretnych słowach.

"Byli piłkarze opanowali komentatorskie budki, parcie na szkło to nieuleczalna choroba. Mniej ich w radiu i gazetach, tam warsztat ważniejszy niż bajerancka fryzura i odjechany ubiór. Pal licho cudaczny wygląd i seplenienie, gorzej gdy atakuje nas słowotok bez ładu i składu" - stwierdził wprost.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną

Były arbiter międzynarodowy FIFA dodał, że niektórzy zawodnicy nie wynieśli z boiska bardzo cennej lekcji. "Wydawałoby się, że wyczynowe uprawianie sportu powinno uczyć pokory i szacunku dla każdego rywala, ale tak nie jest" - skwitował.

Wskazał też kolejny problem i przy okazji nawiązał do stanowiska żony w tym temacie. "Nie rozumie większość tych, który od zakończenia karier piłkarskich nie poszerzali wiedzy. Nie dziwię się mojej żonie, że coraz częściej prosi o wyłączenie fonii w trakcie transmisji sportowych. Odkryłem, że oglądanie meczu bez komentarza przynosi więcej pożytku niż strat" - podsumował.

Pod koniec zaznaczył, że najbliższe miesiące będą bardzo wymagające dla sporowców, ale też dla dziennikarzy. Wszystko za sprawą piłkarskiego euro oraz igrzysk olimpijskich w Paryżu.

Michał Listkiewicz w latach 1986-96 był arbitrem międzynarodowym FIFA. W tym czasie sędziował na kilku międzynarodowych imprezach, a jego największym osiągnięciem jest asystowanie w finale mistrzostw świata w 1990 roku. Później nie rozstał się z piłką nożną. W latach 1999-2008 był prezesem PZPN, a od 2019 roku jest prezesem Polskiego Związku Teqball.

Zobacz także:
Pogoń Szczecin wykona plan Kamila Grosickiego? "Nasza sytuacja cieszy"
Pogoń Siedlce umocniła się na czele II ligi

Komentarze (0)