Robert Moskal (trener Odry Wodzisław Śląski): Dużo nie powiem, bo co mogę powiedzieć po takiej grze? W pierwszej połowie oddaliśmy zupełnie plac - byliśmy za daleko, graliśmy za delikatnie. Bardzo prosto daliśmy się ogrywać, dlatego wynik jest taki a nie inny. Meczu nie można zaczynać od 0:2, czy w tym przypadku od 0:4. Nie chciałbym tutaj krytykować swoich zawodników. Mamy przed sobą trzy mecze, będziemy próbowali grać lepiej i zdobyć punkty.
Ryszard Tarasiewicz (trener Śląska Wrocław:) Jestem zadowolony ze zwycięstwa. Wynik sprawiedliwy, zwycięstwo zasłużone. Cieszy dobra postawa mojego zespołu. Przede wszystkim organizacja gry, która pozwoliła nam praktycznie przez cały mecz nie dopuścić przeciwnika do sytuacji podbramkowej. Wygrywamy z rywalami, z którymi powinniśmy zwyciężać. To świadczy o klasie zespołu. Brawo za to i podziękowania dla chłopców.
Marcin Dymkowski (piłkarz Odry Wodzisław Śląski): Trudno mi cokolwiek powiedzieć. To był blamaż. W pierwszej połowie grała tylko jedna drużyna. W drugiej nie wiem, Śląsk chyba spuścił z tonu, bo w miarę dotrzymywaliśmy im kroku. Ale to jest kompromitacja, dlatego trudno mi cokolwiek powiedzieć. Myślę, że Śląsk jest mocną drużyną, ale my dołożyliśmy małą cegiełkę, albo dużą cegłę do tego, że Śląsk wyglądał tak jak ekipa z pierwszej trójki.
Jan Woś (piłkarz Odry Wodzisław Śląski): Pierwsza połowa to jest... Powiem szczerze, że wstyd mi było występować na boisku. Ta pierwsza część wyglądała tragicznie w naszym wykonaniu. Śląsk stworzył sytuacje głównie z naszych strat. Nie byliśmy w stanie nic zrobić w pierwszej połowie. W ostatnim meczu też przegraliśmy tutaj 0:4. Mamy fatalne wspomnienia z tego pięknego miasta.
Piotr Piechniak (piłkarz Odry Wodzisław Śląsk): Trudno mi komentować taki mecz. Dostaliśmy baty i naprawdę wstydzę się całym sercem. To co tam się stało na boisku... Trudno było cokolwiek zrobić. Chcieliśmy bardzo tutaj nie przegrać, ale wyszło jak wyszło.
Janusz Gancarczyk (piłkarz Śląska Wrocław): Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, szczególnie w pierwszej połowie. Stworzyliśmy naprawdę mnóstwo sytuacji, dlatego coś musiało wpaść - wpadło aż cztery razy. Chcemy wygrywać jak najwięcej meczów. Zwłaszcza teraz do końca rundy chcemy zwyciężyć w każdym spotkaniu. To jest naszym celem.
Vuk Sotirović (piłkarz Śląska Wrocław): W drugiej połowie staraliśmy się nie stracić bramki, a jeżeli się uda, zdobyć jeszcze jakiegoś gola. Z Odrą rok temu do przerwy prowadziliśmy 3:0, potem dołożyliśmy jeszcze jedną bramkę. Teraz już do przerwy było 4:0. Myślę, że naprawdę rozegraliśmy dobre spotkanie. Nie wiem czy oni zagrali tak źle, czy my tak dobrze, ale sądzę jednak, że to drugie. Czterech goli do przerwy nie strzela się codziennie. Trudno będzie, żebym zagrał z Arką Gdynia. Mam nadzieję, że do kolejnego spotkania po Arce wykuruję się i będę zdolny do gry.
Mariusz Pawelec (piłkarz Śląska Wrocław): Chcieliśmy zdobyć szybko bramki. Już w pierwszej połowie ten mecz ułożył nam się idealnie. W drugiej części w dalszym ciągu chcieliśmy prowadzić grę i naszym zadaniem było zdobycie kolejnych goli. Tak się jednak nie stało. Wynik bardzo nas cieszy.