Nie da się ukryć, że jeszcze kilka lat temu zupełnie inaczej wyobrażaliśmy sobie rozwój kariery Ansu Fatiego. Był moment, w którym naprawdę widziano w nim następcę Lionela Messiego, ale na jego nieszczęście te czasy już dawno minęły.
Obecnie mówimy o zupełnie innym piłkarzu, który w ostatnich kilkunastu, czy też nawet kilkudziesięciu miesiącach został wymęczony przez kontuzje. M.in. przez to latem udał się na wypożyczenie do Brighton and Hove Albion.
Wówczas FC Barcelona chciała, aby skrzydłowy sprawdził się w innym otoczeniu, ale niezbyt dobrze to wyszło. Poza pojedynczymi przebłyskami nie pokazał nic ciekawego i Mewy nie będą nawet starały się o jego pozostanie na kolejny sezon.
I z informacji podanych przez Matteo Moretto z portalu Relevo jasno wynika, że w Barcelonie również nie widzą dla niego miejsca w kolejnej kampanii. Kataloński klub planuje szukanie mu nowego zespołu, ale nie jest powiedziane, na jakich zasadach.
Wydaje się jednak, że patrząc na to, iż mówimy o zaledwie 21-latku z umową aż do 2027 roku, raczej należy sobie wyobrażać kolejne wypożyczenie. Choć oczywiście gdyby Barca dostała ciekawą ofertę wykupu, zapewne też by nie narzekała.
Czytaj też:
Mariusz Rumak: Jesteśmy wkurzeni
Ogromny pech polskiego kadrowicza
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć