[tag=687]
Bayer 04 Leverkusen[/tag] zdobył pierwsze w historii mistrzostwo Niemiec i teraz jego kibice obawiają się, że zespół zostanie rozsprzedany, bo przecież w jego barwach brylowało kilku zawodników.
Największy splendor idzie w kierunku graczy ofensywnych, jednak ogromną rolę odegrali też obrońcy, a w tej formacji szefem był Jonathan Tah, który w Leverkusen występuje od wielu lat.
W związku z jego dobrą formą zgłosił się po niego Bayern Monachium, o czym informowały niemieckie media. Bawarczycy szukają wzmocnienia obrony i obrońca Bayeru zapewne nie byłby zbyt drogą opcją, szczególnie, że jego umowa z klubem wygaśnie już latem 2025 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyjątkowa impreza u Beckhamów. Wideo trafiło do sieci
Właśnie na ten temat w rozmowie z niemiecką telewizją Sky wypowiedział się dyrektor generalny obecnego mistrza Niemiec, Fernando Carro. - Chcemy przedłużyć kontrakt Jonathana Taha, on wie, że mu ufamy i mamy nadzieję, że zostanie - powiedział.
Jednak po chwili dodał dość enigmatyczne słowa, które mogą zasiać ziarno niepewności. - Nigdy nie tracimy zawodników za darmo, dlatego chcemy przedłużyć jego kontrakt lub sprzedać go tego lata - zaznaczył wprost. Z tego jasno wynika, że jeśli Tah nie przedłuży umowy, to najprawdopodobniej odejdzie z klubu tego lata.
Czytaj też:
Ogromny pech polskiego kadrowicza
Legia wreszcie zwycięska