W pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów Bayern Monachium zmierzy się u siebie z Realem Madryt. Federico Valverde został zapytany przed tym spotkaniem o to, w jakiej formie przystąpi do tej rywalizacji.
- Mogę rozgrywać wiele minut, szczególnie jako zawodnik wyjściowego składu. Cieszę się tym maksymalnie. Rywalizowanie z Realem Madryt to najpiękniejsza rzecz, jaka istnieje i coś najcudowniejszego, co może przeżywać piłkarz. Dlatego próbuję się tym cieszyć i maksymalnie wykorzystywać bycie tu z tymi kolegami czy trenerami, którzy dają mi szansę występowania w tej drużynie - stwierdził pomocnik.
Królewscy wywalczyli awans do półfinału Champions League w dramatycznych okolicznościach. O sukcesie hiszpańskiego zespołu zdecydował konkurs rzutów karnych. Valverde zgłosił sztabowi, że nie czuje się na siłach, aby wykonywać "jedenastkę".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć
- Położyłem się spać z wyrzutami sumienia, bo miałem szansę na odciśnięcie swojego piętna w Realu Madryt poprzez awans do półfinałów z moim wkładem, a szczególnie w takim aspekcie jak karne, które moim zdaniem dobrze mi leżą. Cóż, na końcu bardzo cieszyłem się z awansu. Jestem z tych, którzy chcą awansować w jakikolwiek możliwy sposób - tłumaczył Urugwajczyk.
Jedno z pytań skierowanych do pomocnika Realu dotyczyło Jamala Musiali. Valverde nie szczędził mu miłych słów i przyznał, że wróży Niemcowi wielką karierę.
- Cóż, będzie mi trudno go zatrzymać, bo nie jestem perfekcyjnym obrońcą. To wielki gracz. Jest bardzo młody, ale już osiągnął wiele w tak młodym wieku. Dlatego trzeba okazać mu szacunek. Jako miłośnik futbolu mam nadzieję, że będzie mógł pozostać na tej drodze, zdobywając trofea i triumfując w futbolu - zakończył 25-latek.
Początek meczu Bayern - Real we wtorek 30 kwietnia o godzinie 21:00.
Czytaj także:
Wielka kasa w półfinałach Ligi Mistrzów. To setki milionów złotych!
Bayern mobilizuje się na Real. Hiszpanie piszą o "czerwonym piekle"