Koreańczyk zawinił przy obu golach dla Realu Madryt. Przy pierwszym opuścił swoją strefę, co bez wahania wykorzystał Toni Kroos zagrywając kapitalne podanie do Viniciusa Juniora. Z kolei przy drugim w nieodpowiedzialny sposób sfaulował Rodrygo i sprokurował rzut karny wykorzystany przez strzelca pierwszego gola.
Występ Kim Min-jae w krytycznych słowach skomentował po meczu Thomas Tuchel. Niemiecki trener Bayernu Monachium nie szczędził defensorowi gorzkich słów.
- Za wcześnie wykonał pierwszy ruch przeciwko Viníciusowi przy pierwszym golu i został na tym złapany przez Toniego Kroosa. Spekulował, do tego był za mało agresywny. Przy drugiej bramce niestety też przydarzył się błąd. Była akcja pięciu na dwóch atakujących w obronie, mieliśmy przewagę liczebną. Nie było potrzeby bronić agresywnie w starciu Rodrygo. W chwili, gdy Eric Dier chciał pomóc, Kim powalił rywala na murawę - analizował szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć
Obrońca bardzo przeżył swój nieudany występ. Jego reakcję opisał niemiecki portal T-online.de. Przed północą opuścił stadion z opuszczoną głową. Nie zatrzymał się przed mediami, aby udzielić wypowiedzi.
- Ze smutnym wyrazem twarzy Koreańczyk spojrzał tylko na dziennikarzy ze swojego kraju i powiedział w ojczystym języku: "Bardzo mi przykro" - czytamy na łamach serwisu.
Rewanżowy mecz odbędzie się w środę 8 maja w Madrycie. Początek o godzinie 21:00.
Czytaj także:
Zgodził się! Niemcy piszą o nowym trenerze Bayernu
Dwie opcje dla Virgila van Dijka. Może trafić do niemieckiego giganta