Temat rozgrywania spotkań lig domowych w innych krajach nie jest niczym nowym. O tym fakcie w mediach mówiło się od wielu lat. Swego czasu angielska Premier League chciała zorganizować jedną dodatkową kolejkę za oceanem.
Pomysł ten dotarł także do Hiszpanii. W obu krajach kończyło się jednak na dyskusjach i rozwiązania nie wprowadzano w życie. Teraz temat ten ponownie jest brany na tapet.
Wszystko dzięki umowie zawartej przez FIFA z Amerykanami - Relevant Sports. Jak informuje BBC, ugoda ta pozostawiła uchylone drzwi dla meczów ligowych, które mają być rozgrywane w różnych krajach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić
Co ciekawe, FIFA wcześniej była przeciwna temu pomysłowi, uważając, że może on zabrać cenne fundusze krajowym klubom. Teraz zdanie przedstawicieli tej federacji uległo zmianie. Pomysł ten został omówiony na posiedzeniu Rady w Bangkoku, które odbyło się w środę, 15 maja.
Na spotkaniu uzgodniono powołanie grupy roboczej. Ta będzie miała na celu zbieranie dalszych informacji i wydania zaleceń, a także zbadanie wpływu grania meczów lig domowych za granicą. Nim pomysł ten wejdzie w życie, FIFA chce dokładnie przyjrzeć się sprawie.
Do tych doniesień odniósł się już Gary Lineker. Były piłkarz m.in. Leicester City, Barcelony czy Tottenhamu Hotspur zamieścił w mediach społecznościowych krótki, lecz wymowny wpis.
"Nie. Nie. Nie" - napisał Anglik, czym dał do zrozumienia, że pomysł organizacji meczów lig domowych za granicą nie jest dobrym rozwiązaniem.
Zobacz także:
Cristiano Ronaldo namawia rodaka na transfer. To może być hitowy ruch
Od utraty prawa jazdy po czołowego bramkarza w lidze. To cichy bohater Lechii