W 2000 roku Heine Allemagne opatentował spray, który obecnie jest używany przez sędziów do wyznaczania miejsca wykonywania rzutu wolnego oraz ustawienia muru. W ten sposób stał się stałym elementem wyposażenia arbitra głównego na najwyższych szczeblach rozgrywkowych.
Ten wynalazek po raz pierwszy zastosowano w oficjalnym meczu w ramach Copa America 2009. FIFA wprowadziła go do powszechnego użytku cztery lata później, podczas Klubowym Mistrzostw Świata. Z kolei na mundialu zadebiutował w 2014 roku.
Według Allemagne FIFA za możliwość korzystania z jego sprayu zobligowała się zapłacić mu pewną kwotę. Jednak Brazylijczyk nigdy nie zobaczył jakichkolwiek pieniędzy na swoim koncie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o polskim bramkarzu. Zobacz, co wyrzucił w trybuny
Z tego względu przez wiele toczył się spór sądowy o dużą sumę. Wszystko wskazuje na to, że we wtorek (14 maja) został on rozstrzygnięty. Sąd Najwyższy w Brazylii przyznał rację Allemagne i oddalił apelację władz światowego futbolu.
- To jak walka Dawida przeciwko Goliatowi. FIFA jest gigantem, to były 23 lata pełne prawdziwych batalii. Jestem z siebie bardzo dumny. Zapisaliśmy się w historii światowego futbolu - powiedział Allemagne na antenie telewizji Globo.
Brazylijczyk domagał się 40 mln dolarów odszkodowania. Pewne jest, że otrzyma wielomilionową zapłatę. Nie poinformowano jednak, jaka dokładnie będzie to kwota.
Zobacz też:
Legenda polskiej piłki ciężko chora. Potrzebuje pomocy
Brudna gra Barcelony. Celem Lewandowski [OPINIA]