Atalanta zatrzyma niemieckiego potwora? "Najważniejszy moment"

Getty Images / Na zdjęciu: piłkarze Atalanty Bergamo
Getty Images / Na zdjęciu: piłkarze Atalanty Bergamo

- Atalanta to zespół, który potrafi grać bardzo dobrze z tymi wielkimi - mówi w rozmowie z nami Piotr Czachowski przed finałem Ligi Europy. Ekspert od ligi włoskiej uważa, że "La Dea" ma argumenty, aby postawić się faworyzowanemu Bayerowi Leverkusen.

Atalanta Bergamo stanie w środę (22 maja) przed ogromną szansą. Od 1963 roku, kiedy klub celebrował wywalczenie Pucharu Włoch, pojawiła się kolejna okazja na zdobycie trofeum. Co ciekawe blisko było już kilka dni temu, ale bój o Coppa Italia padł łupem Juventusu (1:0)

Podopiecznych Gian Piero Gasperiniego czeka starcie z Bayerem 04 Leverkusen w finale Ligi Europy. Patrząc na okoliczności, wyzwanie będzie znacznie trudniejsze. Większość ekspertów oraz bukmacherzy nie wierzą w triumf "La Dei" na Aviva Stadium w Dublinie.

Piotr Czachowski zdaje sobie sprawę z klasy świeżo upieczonych mistrzów Niemiec, którzy w bieżącym sezonie nie zaznali jeszcze goryczy porażki. Były reprezentant Polski przedwczesne wydawanie wyroków traktuje jednak ze sporym dystansem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o polskim bramkarzu. Zobacz, co wyrzucił w trybuny

- Trzeba zgodzić się z tym, że to nie Atalanta będzie faworytem do wygrania Ligi Europy, tylko Bayer Leverkusen - jak dotąd niepokonany w sezonie. Natomiast trzeba pamiętać, że piłka nożna jest grą czasami niesprawiedliwą, niewymierną i ten pierwszy raz może się zdarzyć w najważniejszym momencie - mówi ekspert telewizyjny od ligi włoskiej w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Mimo wskazania faworyta, w żaden sposób nie lekceważyłbym Atalanty, która nie jest bez szans. To jest zespół, który potrafi grać bardzo dobrze z tymi wielkimi. Uwypuklając to wszystko, co należałoby sprzedawać w tak prestiżowych spotkaniach, zwłaszcza jeżeli chodzi o zdobycie trofeum. Atalanta po przegraniu Coppa Italia, chciałaby jednak coś do tej gabloty włożyć - ocenia nasz rozmówca.

Atalanta w sezonie 2023/2024 była już raz w podobnym położeniu. Większość skreślała ją przed pierwszym meczem ćwierćfinałowym z Liverpoolem na Anfield (3:0). Skończyło się tak, że włoska ekipa zagrała koncert przed kibicami "The Reds", a głównym jego wykonawcą został Gianluca Scamacca.

Napastnik wyprowadził dwa ciosy i pokazał szkoleniowcowi Gian Piero Gasperiniego, że ten może na niego liczyć. Dotychczas 25-latek rozegrał łącznie 41 spotkań, w których zanotował 18 goli i 7 asyst. Zapewne kibice włoskiego klubu wierzą, iż znajdzie on patent także na defensywę Bayeru 04 Leverkusen.

Aczkolwiek Piotr Czachowski zwraca uwagę również na innych zawodników Atalanty. - Oczy bedą zwrócone na m.in. Scamaccę, który nie zagrał w finale Coppa Italia. Ubolewali nad tym kibice klubu oraz sam Gasperini, który ma w swoich szeregach kilku bardzo dobrych zawodników właśnie ze Scamaccą na czele - słyszymy.

- A przecież nie kto inny jak Gasperini potrafił doprowadzić tego piłkarza do takiej formy, w jakiej się znajduje. Ale nie można zapominać o m.in. Charlesie De Ketelaere czy Teunie Koopmeinersie. To wszystko będzie powodowało, że tak czy inaczej zobaczymy bardzo ciekawe starcie - twierdzi ekspert.

O wyniku trzech ostatnich finałów Ligi Europy decydowały rzuty karne. Zespoły w nich grające dawały sobie zaledwie "po razie". Czy w środowym starciu zobaczymy więcej akcji w trakcie regulaminowego czasu gry?

Liczy na to nasz rozmówca, choć sam... najchętniej znów obejrzałby konkurs "jedenastek". - Obie drużyny mają tak wielu kreatywnych zawodników, egzekutorów, że nie powinniśmy się nudzić podczas tego spotkania. Wydaje mi się, że jedni i drudzy lubią mieć piłkę przy nodze, lubią atakować, więc nie ma chyba ku temu obaw, żebyśmy zobaczyli jakąś partię szachów, tylko właśnie ofensywny futbol, wymianę ciosów z dwóch stron - mówi Piotr Czachowski.

- Chciałbym, żeby ten mecz trwał 120 minut, abyśmy obejrzeli rzuty karne i poczuli ten dreszczyk emocji - podsumowuje.

Środowe starcie finałowe Ligi Europy pomiędzy Atalantą Bergamo a Bayerem 04 Leverkusen rozpocznie się o godzinie 21:00. Relacja tekstowa "na żywo" będzie dostępna na portalu WP SportoweFakty.

Mateusz Byczkowski, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz też:
Nieudany początek mistrzostw Europy. Duży niedosyt po meczu Polski z Włochami#mce_temp_url#

Źródło artykułu: WP SportoweFakty