Górnik wreszcie zwycięski - relacja z meczu sparingowego Górnik Zabrze - MKS Kluczbork

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Górnik Zabrze pokonał na MKS Kluczbork w środowym sparingowym meczu piłkarskim rozgrywanym przy Roosevelta. Po bezbramkowej pierwszej połowie zabrzanie w drugiej odsłonie spotkania wzięli się do roboty i trzykrotnie pokonali golkipera drużyny beniaminka zaplecza ekstraklasy. W górniczych barwach zagrało kilku zawodników testowanych, którzy walczą o angaż w śląskiej drużynie. Nie inaczej sytuacja wyglądała w drużynie trenera Grzegorza Kowalskiego.

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszej połowie spotkania kibice nie oglądali bramek mimo to, że kilka ciekawych okazji zawodnicy obu drużyn stworzyli. Bardzo aktywny był Dawid Jarka, którzy szukał gry i często wychodził na pozycje. Czujnie grająca defensywa Kluczborka umiejętnie kierowana przez byłego stopera Polonii Bytom, Jakuba Dziółkę nie pozwoliła jednak snajperowi zabrzańskiej drużyny na to by choć raz umieścił piłkę w ich bramce. Również kluczborczanie nie przyjechali się do Zabrza tylko bronić i zagrali dobry, szybki, otwarty futbol. Sporo kłopotów górniczej obronie sprawiał ruchliwy Waldemar Sobota, ale tego umiejętnie powstrzymywał testowany przez zabrzan bośniacki stoper Dalio Memić, który zaprezentował się z bardzo przyzwoitej strony i ma spore szanse na pozostanie przy Roosevelta na dłużej.

W drugiej części gry obie drużyny zagrały w zmienionych zestawieniach. Lepiej w nowej sytuacji znaleźli się zabrzanie, którzy w 57. minucie spotkania objęli prowadzenie. Po podaniu Jarki do siatki gości piłkę skierował Mariusz Gancarczyk. Siedem minut później gospodarze podwyższyli prowadzenie. Tym razem zespołową akcję celnym strzałem na bramkę zamienił Mariusz Magiera. Chwilę wcześniej po ogromnym zamieszaniu w polu karnym gości piłka ku rozpaczy widowni zatrzymała się na poprzeczce bramki strzeżonej przez Krzysztofa Stodołę. Golkiper kluczborczan po raz trzeci musiał skapitulować w 80. minucie gry. Wówczas celnym strzałem głową popisał się Artur Cybulski. Obrońca KS Krasiejów pojawił się w Zabrzu na testach i swoją grą zrobił na kibicach dobre wrażenie.

Nie zabrakło także scen mrożących krew w żyłach. W 73. minucie spotkania po starciu w środku pola na murawie padł Rafał Otwinowski, młody obrońca drużyny juniorów Górnika. Uzdolniony młodzian stracił przytomność, ale dzięki prężnym działaniom fizjoterapeutów Górnika szybko ją odzyskał. Dla pewności został jednak karetką odwieziony do szpitala. Tam zostanie poddany obserwacji, czy aby na pewno nie doznał poważniejszych obrażeń wewnętrznych. W Zabrzu dało się jednak odczuć nutkę optymizmu. Górnik wreszcie zeszedł z boiska z tarczą. Po raz ostatni zabrzanom ta sztuka się udała... 3 października, w meczu ze Stalą Stalowa Wola (3:1).

Górnik Zabrze - MKS Kluczbork 3:0 (0:0)

1:0 - Gancarczyk 57'

2:0 - Magiera 64'

3:0 - Cybulski 80'

Składy:

Górnik Zabrze: Skorupski - Gancarczyk, Memić (63' Otwinowski, 73' Szymura), Pazdan (46' Cybulski), Marciniak, Trznadel (46' Bonin), Danch (46' Strąk), Sunday (46' Przybylski), Szczot (46' Magiera), Jarka, Pitry (46' Udoudo).

MKS Kluczbork: Stodoła (46' Ostrowski) - Orłowicz (46' Janus), Odrzywolski (46' Sudoł), Dziółka (46' Chukwuemeka), Nitkiewicz (46' Smarduch), Niziołek (46' Sieniawski), Kazimierowicz (46' Wodniok), Gaudinho, Glanowski (46' Gliński), Tuszyński (46' Koziołek), Sobota (46' Chukwuka).

Widzów: 100.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)