Piłka leciała już do siatki, a obrońca wtedy zrobił to! Zobacz, co tam się wydarzyło

Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: interwencja Smolińskiego
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: interwencja Smolińskiego

Mecz o awans do Fortuna I ligi przysporzył wielu emocji. Problemy KKS-u Kalisz zaczęły się od kuriozalnej interwencji ręką Wiktora Smolińskiego.

KKS 1925 Kalisz zdecydowanie lepiej wszedł w niedzielne spotkanie barażowe. Strzelanie rozpoczął w trzeciej minucie Hubert Sobol. Ten sam zawodnik mógł podwoić prowadzenie gospodarzy tuż przed zmianą stron, jednak zmarnował rzut karny.

Na początku drugiej odsłony Stal Stalowa Wola przeszła do konkretów. O krok od strzelenia gola był Damian Urban, który silnie uderzył obok Macieja Krakowiaka. Na linii ustawiony był jeszcze Wiktor Smoliński. 19-latek za wszelką cenę chciał zatrzymać rywala i interweniował ręką niczym bramkarz.

To nie umknęło uwadze sędziego. Bartosz Frankowski nie miał większych wątpliwości i ukarał Smolińskiego czerwoną kartką. Na domiar złego dla miejscowych, po chwili Jakub Górski uderzeniem z 11. metra doprowadził do wyrównania.

Właśnie Górski okazał się bohaterem meczu. Zawodnik Stali kilkadziesiąt sekund później ruszył prawą stroną boiska i efektownym "centrostrzałem" skompletował dublet.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! To może być gol sezonu

Drużyna z Kalisza nie wytrzymała presji. Gospodarze kończyli mecz w "ósemkę", ponieważ z boiska wyrzuceni zostali również Oskar Kalenik oraz Mateusz Gawlik. Zwycięstwo 2:1 sprawiło, że Stal Stalowa Wola awansowała do Fortuna I ligi.

Czytaj więcej:
Szok w Kaliszu. Dwie minuty przesądziły o awansie na zaplecze Ekstraklasy