To był plan Probierza. Polska ruszyła do ataku w meczu z Ukrainą [WIDEO]

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / sport_tvppl / Na zdjęciu: gol Walukiewicza
Twitter / sport_tvppl / Na zdjęciu: gol Walukiewicza
zdjęcie autora artykułu

Pod bramką reprezentacji Ukrainy przytomnie zachował się Sebastian Walukiewicz. Obrońca doczekał się pierwszego gola w narodowych barwach. Chwilę później z dystansu przymierzył Piotr Zieliński, a stały fragment gry wykorzystał Taras Romanczuk.

W tym artykule dowiesz się o:

Od samego początku meczu towarzyskiego na PGE Narodowym Biało-Czerwoni grali z dużą pewnością siebie. Polscy kibice obecni na trybunach nie musieli długo czekać na pierwszą bramkę w starciu z reprezentacją Ukrainy.

W 11. minucie gry dośrodkowanie z rzutu rożnego wywołało spore zamieszanie w polu karnym. Bartosz Salamon asystował Sebastianowi Walukiewiczowi, który miał wyłożoną piłkę jak na tacy. Środkowy obrońca niesygnalizowanym strzałem pokonał bramkarza rywali.

Podopieczni Probierza poszli za ciosem. W 16. minucie prowadzenie gospodarzy podwoił Piotr Zieliński. Wydawało się, że ofensywny pomocnik próbował dośrodkować, ale nikt nie przeciął toru lotu piłki zmierzającej do bramki.

W 30. minucie Polacy mieli już trzybramkowe prowadzenie. Tym razem Michał Skóraś popisał się precyzyjnym dośrodkowaniem z narożnika boiska w kierunku Tarasa Romanczuka. Zawodnik Jagiellonii pewnym strzałem głową skierował piłkę do siatki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

Wygląda na to, że zgodnie z zapowiedziami Michała Probierza, reprezentacja Polski podczas zgrupowania dopracowywała stałe fragmenty gry. Po jednym z nich Walukiewicz doczekał się debiutanckiego gola z orzełkiem na piersi.

- W trakcie zgrupowania będziemy pracowali nad tymi elementami, w których mamy braki. Na przykład nad stałymi fragmentami gry, bo jeszcze nie zdobyliśmy po nich bramki za mojej kadencji - wskazał Probierz (więcej TUTAJ).

Czytaj więcej: Probierz mówił o znakach zapytania w kadrze. "Jedna z najtrudniejszych decyzji"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty