Za faworyta do bezpośredniego awansu uznawana była Arka Gdynia. W ostatniej serii gier Fortuna I ligi ekipa Wojciecha Łobodzińskiego sensacyjnie przegrała 0:1 z GKS-em Katowice, który tym samym zameldował się na pozycji wicelidera tabeli.
Po kilkunastu latach GKS wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej. Kibice z Katowic dużo zawdzięczają Rafałowi Górakowi. W czerwcu 2019 roku szkoleniowiec wrócił do klubu i osiągnął największy sukces w dotychczasowej karierze trenerskiej.
Niemal pewne było, że w przyszłych rozgrywkach Górak w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny za wyniki drużyny. Właściwie fani GKS-u nie wyobrażali sobie innego scenariusza. W sobotę ogłoszono, że kontrakt został przedłużony o kolejne dwa lata.
Katowiczanie nie mogą doczekać się nowego sezonu. Dyrektor sekcji piłki nożnej GKS-u od dłuższego czasu dążył do porozumienia z Górakiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!
- Jednym z pierwszych i kluczowych działań w sekcji piłkarskiej tuż po zakończeniu sezonu było podpisanie nowego kontraktu z trenerem. Po krótkim świętowaniu sukcesu przez drużynę, bardzo szybko doszliśmy do porozumienia z trenerem w sprawie przedłużenia kontraktu, niebawem skompletujemy sztab szkoleniowy, a także dopracowaliśmy wcześniej już przygotowany plan okresu przygotowawczego do nowego sezonu - oficjalna strona klubu przytoczyła słowa Daniela Dubasa.
Czytaj więcej:
Czwarty powrót do Lecha Poznań