W pierwszym sobotnim meczu na Euro 2024 reprezentacja Szwajcarii mierzyła się z kadrą Węgier. Helweci znakomicie weszli w spotkanie i już po pierwszej połowie prowadzili 2:0. Madziarze nie zamierzali jednak się poddawać i w 66. minucie zdobyli kontaktową bramkę. Zaczęło się robić ciekawie.
W pewnym momencie Szwajcarzy wychodzili z kontrą i mieli naprawdę dogodną sytuację. Szli do przodu, ale jeden z Węgrów postanowił sfaulować Amdouniego. Piłka szła w kierunku Embolo, który znajdował się na spalonym, ale ten odpuścił i przeszła na prawą stronę, gdzie biegł już jeden ze Szwajcarów, który wyszedłby sam na sam z bramkarzem.
Słoweński arbiter Slavko Vincić zdecydował się jednak cofnąć akcję i przyznać Helwetom rzut wolny za faul na Amdounim. To wywołało protesty, bowiem zostali pozbawieni dogodnej okazji na zdobycie bramki. Całą sytuację możesz zobaczyć na końcu artykułu.
ZOBACZ WIDEO: W tym meczu ma zagrać Lewandowski. "Szanse powinny być dużo większe"
- Ciekawa sytuacja. Szwajcarzy zawiedzeni, bo piłka odpuszczona przez Embolo, który był na spalonym, przechodziła do prawej strony. Arbiter grę przerwał - mówił komentator TVP Jacek Laskowski.
Ostatecznie jednak sytuacja nie miała wielkiego wpływu na to, która z drużyn cieszyła się ze zwycięstwa. W doliczonym czasie bramkę strzelił bowiem Breel Embolo, która ustaliła wynik spotkania na 3:1.
Czytaj więcej:
Polska - Holandia: ocenili każdą pozycję. Miażdżące wnioski