Przed tym meczem z holenderskiego obozu dochodziły informacje, że patrzą z góry w kierunku reprezentacji Polski. A kiedy okazało się, że nie zagra Robert Lewandowski, to w ich kraju pojawiły się głosy, że "Pomarańczowi" mają się po nas przejechać.
Boisko jednak po raz kolejny wszystko zweryfikowało. Holandia ostatecznie wygrała z Polską 2:1, ale musiała się mocno napracować. To Adam Buksa strzelił pierwszego gola. Zaczęło się z naszej perspektywy fenomenalnie, jednak później strzelali już tylko rywale - najpierw Cody Gakpo, a w końcowych minutach rezerwowy Wout Weghorst.
- Nastroje nie mogą być najlepsze, gdy się przegrywa, ale Polska zagrała dobre spotkanie. Dobrze się to oglądało i tylko żałuję, że nie udało się dowieźć remisu do końca, bo moim zdaniem byłby to wynik sprawiedliwy. Co zrobić? Taka jest piłka - mówi nam były reprezentant Polski Jacek Bąk.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Mierzejewski: Niemcy pokazali, że mogą być kandydatami do wygrania mistrzostw
- Momentami byliśmy od nich lepsi. Holandia jest dobrym zespołem, a napsuliśmy im sporo krwi. Obawiałem się tego Weghorsta. Po drugim golu cieszyli się, jakby właśnie zdobyli mistrzostwo Europy, a przed meczem słyszałem, że mają nas rozjechać walcem i nic z nas nie zostanie. Jestem zbudowany postawą naszej drużyny - mówił Bąk.
Polska jako drużyna zaprezentowała się z dobrej strony. Indywidualnie też nie było - mówiąc ogólnie - dramatu, a o końcowym wyniku przesądziły błędy poszczególnych zawodników.
- W piłce często decydują detale. Zalewski źle się zachował, ale poza tą sytuacją wyglądał dobrze. Tak samo Salamon, o którego było sporo obaw. Nie bał się, był twardy, stanowczy w swoich działaniach, podobnie Bednarek czy Kiwior - mówił Bąk.
- Nie mamy się czego wstydzić. Może nie powinienem tego mówić, ale to jest porażka w dobrym stylu. Wygrywa ten, kto popełni mniej błędów. Dzisiaj była to Holandia. Mam nadzieję, że w meczu z Austrią to my będziemy się cieszyć, choć to też jest zespół w dobrej formie - podsumował Jacek Bąk.
Tomasz Galiński, WP SportoweFakty