Nie był to udany mecz dla reprezentacji Polski. Kibice marzyli, by Biało-Czerwoni pokonali Austriaków i przybliżyli się do walki o wyjście z grupy. Niestety, spotkanie zakończyło się porażką 1:3, co przy późniejszym remisie Francji z Holandią (0:0) sprawiło, że straciliśmy szansę na wyjście z grupy.
Jedną z bramek Austriacy zdobyli po rzucie karnym, który spowodował Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz sfaulował będącego w sytuacji sam na sam Marcela Sabitzera. Trzeba jednak przyznać, że austriacki piłkarz szukał faulu i jedenastki.
Arbiter Umut Meler Halil nie miał nawet chwili zwątpienia i od razu wskazał na jedenasty metr. W dodatku pokazał Szczęsnemu żółtą kartkę. Czy w tej sytuacji kara mogła być większa i Turek mógł wyrzucić golkipera z boiska? Wątpliwości rozwiał Adam Lyczmański.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Zobaczył skład i pomyślał o jednym. "Jakbyśmy przestraszyli się przeciwnika"
"Fachowym językiem: pozbawienie realnej szansy na zdobycie bramki w polu karnym w walce o piłkę. Wówczas piętro niżej z karą indywidualną. Poza polem karnym to rzut wolny i czerwona kartka" - przekazał nam Lyczmański, ekspert stacji Canal+ Sport.
Według byłego arbitra międzynarodowego, zespół sędziowski podjął dobrą decyzję. Dodajmy, że jedenastkę na gola zamienił Marko Arnautović.
Polska ma na swoim koncie już dwie porażki podczas Euro 2024. Szansa na awans do 1/8 finału jest już tylko matematyczna.
Czytaj także:
Ojciec rewelacji reprezentacji Polski zapowiada: Na jednym Urbańskim się nie skończy
Kapitan miał dość. Wielka zmiana u Lewandowskiego