Po meczu Euro 2024 Chorwacja - Albania (2:2) Mirlind Daku dołączył do albańskich kibiców i krzyczał przez megafon... "j***ć Macedonię". Incydent na stadionie w Hamburgu, gdzie padły hasła również przeciwko Serbii, wywołał oburzenie (więcej TUTAJ).
Serbska federacja zagroziła nawet rezygnacją z udziału w mistrzostwach w Niemczech, jeśli UEFA nie podjęłaby żadnych kroków w tej bulwersującej sprawie. Europejskie władze piłkarskie szybko jednak zareagowały.
"Mirlind Daku reprezentujący Albanię został zawieszony przez UEFA na dwa mecze mistrzostw Europy 2024 - ogłosiła w niedzielę (23.06) Albańska Federacja Piłkarska.
W komunikacie wyjaśniono, że kara indywidualna została nałożona za "nacjonalistyczne okrzyki". Oprócz zawieszenia zawodnika, UEFA postanowiła ukarać albański związek grzywną w wysokości 47 250 euro (ok. 204 tys. złotych).
Kara pieniężna dotyczy zachowania albańskich fanów, którzy po meczu w Hamburgu dołączyli do Chorwatów i razem z nimi skandowali antyserbskie hasła.
"Trudno jest wyrazić uczucie, jakie towarzyszy grze dla tej reprezentacji i dla naszych wspaniałych kibiców, którzy obdarzają nas nieograniczoną miłością. Jeśli moje zachowanie po meczu z Chorwacją kogoś uraziło, pragnę przeprosić. Emocje po takim spotkaniu bywają ogromne" - pokajał się we wpisie w mediach społecznościowych 26-letni Daku.
Zobacz:
Skandal goni skandal. Nagrali, co wykrzyczał po meczu
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Kto w bramce na mecz z Francją? "Nie wyobrażam sobie"