Po karnym "Lewego" rozpętała się burza. Teraz spójrz, co zrobił Niemiec

Twitter / Screen / TVP Sport / Na zdjęciu: Kai Havertz bezbłędnie wykonał rzut karny w meczu Niemcy - Dania
Twitter / Screen / TVP Sport / Na zdjęciu: Kai Havertz bezbłędnie wykonał rzut karny w meczu Niemcy - Dania

Na początku drugiej połowy sędzia Michael Oliver po obejrzeniu powtórek podyktował rzut karny dla Niemców w meczu z Danią. Kai Havertz wykonał go na dwa tempa i dał swojej drużynie długo wyczekiwane prowadzenie w 1/8 finału Euro 2024.

Początek meczu należał do Niemców, ale po przerwie spowodowanej burzą do głosu doszli Duńczycy.

I w 53. minucie gospodarze Euro 2024 wyszli na prowadzenie, ale zanim się to stało, mieliśmy niesamowity ciąg zdarzeń.

To w ogóle było niesamowite kilkadziesiąt sekund w życiu Joachima Andersena. Najpierw strzelił gola dla Danii, który jednak nie został uznany z uwagi na centymetrowego spalonego. A po chwili ten sam zawodnik sprokurował rzut karny, ponieważ zagrywał piłkę ręką w obrębie "szesnastki".

Warto podkreślić, że w obu sytuacjach musiał zadziałać VAR. Spalony? Minimalny. Zagranie ręką? Oczywiście było, co sędzia Michael Oliver ocenił osobiście za pomocą monitora.

Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Kai Havertz i pokonał Kaspera Schmeichela. Niemiec uderzył niczym Robert Lewandowski, przed samym strzałem wyhamował, ale wykonał ten rzut karny perfekcyjnie.

Zobacz sytuację z rzutem karnym:

I od tego momentu Niemcy odzyskali równowagę. A po kwadransie podwyższyli prowadzenie - po idealnym długim podaniu Nico Schlotterbecka w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Jamal Musiala i uderzył nie do obrony.

Zobacz drugą bramkę dla Niemców:

CZYTAJ TAKŻE:
Tak źle nie było od 20 lat. Koszmar reprezentacji Włoch
Radość Niemców trwała chwilę. UEFA wyjaśnia, co się stało

Źródło artykułu: WP SportoweFakty