To się porobiło. Francuzi z awansem, a tu taki temat

PAP/EPA / Na zdjęciu: Kylian Mbappe
PAP/EPA / Na zdjęciu: Kylian Mbappe

- Zgadzam się. Nie mamy stylu - mówią francuscy eksperci. Zawodnicy reprezentacji są innego zdania. - Najważniejsze, że wygrywamy - odpowiada Antoine Griezmann.

Z Duesseldorfu Mateusz Skwierawski

- Nic się nie zmieni. Tak gra drużyna Deschampsa. Dla trenera liczą się tylko wyniki - mówi nam Thomas Siniecki, dziennikarz Orange Sport, który jest blisko francuskiej kadry. - Pytasz mnie o styl... jaki styl? My nie mamy stylu. To nasz styl - opowiada.

Francja jest w ćwierćfinale mistrzostw Europy, nie przegrała w turnieju żadnego meczu, a jej zawodnicy twierdzą, że drużyna będzie w taki sposób kroczyć do samego finału. Wicemistrzowie świata mają w składzie wielkie gwiazdy, na przykład Antoine'a Griezmanna i Kyliana Mbappe, a to nie koniec. Jest też Ousmane Dembele, Randal Kolo Muani, Marcus Thuram. Siła rażenia "Trójkolorowych" jest ogromna, ale nie tylko postronni kibice nie mogą patrzeć na formę drużyny.

Trudno coś zarzucić 

- Nie podoba mi się taka gra, to prawda - kontynuuje dziennikarz Orange Sport. - Ale mamy awans - za chwilę dodaje. - Trudno cokolwiek zarzucić trenerowi. Spójrzmy na to racjonalnie: jesteśmy w ćwierćfinale Euro, zadanie zostało wykonane. A co działo się w ostatnich latach? Deschamps odnosi sukcesy - wymienia nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Selekcjoner problemem Anglii? "Formuła się wyczerpała"

Selekcjoner Francuzów prowadzi reprezentację już dwunasty rok, ale w ostatnich czterech dużych turniejach trzykrotnie docierał z kadrą do finału. Wygrał z drużyną mistrzostwo świata w 2018 roku, zdobył wicemistrzostwo Europy i świata w 2016 i 2022 r. W międzyczasie Francja sięgnęła jeszcze po Ligę Narodów (2021 r.)

Można chwalić Francję za skuteczność w wielkich imprezach, ale tamtejsi dziennikarze kpią z liczby strzelonych goli na turnieju w Niemczech. W czterech meczach piłkarze Deschampsa zdobyli trzy bramki, choć uściślając - dwukrotnie wygrali po trafieniach samobójczych rywali (z Austrią 1:0 i Belgią 1:0), z Holandią był remis 0:0, a z Polską Kylian Mbappe trafił dopiero z rzutu karnego.

"Nie denerwujcie nas"

Piłkarze bronią trenera. - Nieważne, czy wygrywamy różnicą dwóch, trzech czy czterech bramek. Możemy dowieźć 1:0. Liczy się to, że zwyciężamy - mówił po spotkaniu z Belgią Aurelien Tchouameni. - Najważniejsze, że wygrywamy - to samo powtarzał Antoine Griezmann.

Gracz Atletico Madrid wręcz obruszył się na pytanie jednego z dziennikarzy dotyczące stylu gry drużyny. - Nie denerwujcie nas pytaniami o niski wynik czy coś takiego. Jesteśmy w ćwierćfinale. Bądźcie trochę po naszej stronie - Griezmann zwracał się do reporterów. - Zagraliśmy dobry mecz w defensywie. Bez świetnej obrony daleko w piłce nie zajdziesz. Gramy nowym systemem i musimy się do niego przyzwyczaić - mówił.

- Mamy tę umiejętność, że potrafimy zakończyć mecz bez straty gola i jesteśmy naprawdę dobrzy w odzyskiwaniu piłki - dodawał Adrien Rabiot.

Deschampes już piąty raz dotarł z Francją przynajmniej do ćwierćfinału na dużym turnieju. - Oczekiwania wobec nas są zawsze duże. Wszyscy liczą, że dojdziemy minimum do 1/4 finału. Przypomnę tylko, że to nie dzieje się po naciśnięciu guzika. Jesteśmy dumni z awansu, ale pamiętajmy też, by to docenić i nie myśleć, że za każdym razem będziemy w najlepszej ósemce mistrzostw - mówił selekcjoner.

Później analizował skromną wygraną z Belgią. Francja wygrała w końcówce po akcji Randala Kolo Muaniego i niefortunnej interwencji Jana Vertonghena. Ale "Trójkolorowi" mieli dużą przewagę w całym spotkaniu i zasłużenie awansowali. - Chcieliśmy mieć piłkę i zmuszać rywali do błędów. Nie wpadliśmy w ich pułapkę. Oddaliśmy zbyt mało celnych strzałów, to nasz jedyny minus. Nie dajemy się ponieść euforii, jednak trzeba docenić tę chwilę - twierdzi Deschamps.

Czekają na Zidane'a, ale...

- Kibice są podzieleni - kontynuuje Thomas Siniecki, reporter Orange Sport. - Połowa marudzi, połowa jest zadowolona. Większość cieszy się z dobrych wyników. Prawdą jest, że nasi fani czekają na Zinedine'a Zidane'a. Jest wolny na rynku, już wcześniej mówiło się, że zastąpi Deschampsa - twierdzi.

- Ale szczerze? Nie sądzę, by to się wydarzyło po tym turnieju - uważa. - No chyba, że przegramy w ćwierćfinale wysoko, 0:4. Nawet po nieznacznej porażce na tym etapie turnieju Deschamps zostanie. Ma mocną pozycję i wyniki - uważa dziennikarz.

I jeszcze raz wraca do stylu gry Francji. - Czy to problem? Nie do końca, bo są rezultaty - przypomina. - Ten zespół powinien grać lepiej, bo ma świetnych piłkarzy, ale taką strategię przyjął trener. Jesteśmy w ćwierćfinale. Co możemy mu zarzucić? - kończy.

W ćwierćfinale Francja zmierzy się z Portugalią.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty