W poniedziałek Rubin Kazań oficjalnie ogłosił za pośrednictwem swojej strony internetowej, że kontrakt Macieja Rybusa wygasł, a współpraca między stronami nie będzie kontynuowana. O takim rozwiązaniu spekulowano już wcześniej, a niedawno znalazło ono potwierdzenie w oficjalnym komunikacie.
"Obrońca Maciej Rybus opuszcza nasz zespół w związku z wygaśnięciem kontraktu. Dziękujemy i życzymy powodzenia w dalszej karierze, Maciej!" - napisano.
Już po opublikowaniu tej wiadomości, nowe światło na odejście Rybusa z Kazania rzucił jego agent, Roman Oreszczuk. Uważa, że Rubin nie przedstawił zawodnikowi nowej umowy ze względu na to, że ten mało grał w minionym sezonie.
- Maciej na pewno nie ma pretensji do Rubina, ale jest pewne niedopowiedzenie. Kontuzja Rybusa nie miała nic wspólnego z procesem treningowym, była mechaniczna. Kiedy wrócił do zdrowia, zaczął grać i to bardzo dobrze - przyznał agent w rozmowie z portalem sport24.ru.
- Teraz Maciej nie ma już problemów zdrowotnych, ale Rubin najwyraźniej poczuł się urażony, że tak mało grał. Dlatego zarząd nie zaproponował nowego kontraktu. Każdy chce młodych i obiecujących piłkarzy. Nic nie możesz na to poradzić - dodał.
Maciej Rybus dołączył do Rubina Kazań latem 2023 roku jako wolny zawodnik, po wcześniejszym okresie gry w Spartaku Moskwa. W minionym sezonie rozegrał siedem meczów w lidze, zdobył jedną bramkę i zaliczył jedną asystę. Dodatkowo wystąpił w jednym spotkaniu Pucharu Rosji.
- Plany Rybusa na przyszłość to gra w piłkę nożną. Zrobi to w jakimś klubie. Rozmawiamy i negocjujemy - zapowiedział Oreszczuk.
Czytaj także: Milion polubień w cztery godziny. Gwiazdor pokazał swój brzuch
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Cristiano Ronaldo pokazał ludzką twarz. "Jest w porządku gościem"