Remis też musi cieszyć - trenerzy po meczu Ruch Chorzów - Korona Kielce

Dla Marcina Gawrona prowadzenie Korony w meczu przeciwko Ruchowi był debiutem w roli pierwszego szkoleniowca. Był to zarazem ostatni mecz byłego asystenta Marka Motyki. Od niedzieli posadę pierwszego trenera obejmie obecny na meczu Marcin Sasal.

Marcin Gawron (Korona Kielce): Nie ukrywam, że przyjechaliśmy na Cichą pełni optymizmu. Ostatnio było u nas trochę zawirowań, ale zespół dobrze to zniósł. Widać było, że presja piłkarzom nie przeszkodziła w dobrej grze. Cieszę się ze zdobytego punktu, choć w pierwszej połowie mogliśmy wykorzystać swoje sytuacje do zdobycia gola i pokusić się o wygraną. Przed spotkaniem założyliśmy sobie, że najważniejsze jest dla nas nie stracić bramki. Wszyscy wiedzą jak prezentowaliśmy się w ostatnio w obronie. Zespół zagrał konsekwentnie w defensywnie i zrealizował założenia taktyczne. I to mnie bardzo cieszy.

Waldemar Fornalik (Ruch Chorzów): Spodziewaliśmy się tego, że w Kielcach trenerzy będą pracować nad poprawą gry w obronie. I tak się właśnie stało. Przed przerwą graliśmy wolno i niedokładnie. Co prawda początkowo groźnie dośrodkowywaliśmy, ale to wszystko na co było nas stać. Nie potrafiliśmy dostać się pod bramkę Korony. W drugiej połowie, po zmianach w ustawieniu, nasza gra wyglądała już lepiej. W końcówce mogliśmy zdobyć upragnionego gola. Mieliśmy piłkę meczową. Mam na myśli okazję Gabora Straki. Niestety nie udało się. Pojedynku którego nie można wygrać należy zremisować. Chciałbym, aby na koniec sezonu ten punkt był dla nas cenny. Po piętnastu meczach Ruch jest trzeci w lidze. Należy pogratulować drużynie postawy w całej rundzie. Przed nami jeszcze dwa rozgrywane awansem pojedynki i będziemy chcieli nasz dorobek powiększyć.

Komentarze (0)