W piątek (05.07) reprezentacja Niemiec przegrała 1:2 z Hiszpanią w ćwierćfinale Euro 2024. Tym samym zakończyła się pełna sukcesów kariera Toniego Kroosa. Przypomnijmy, że 34-latek już w maju ogłosił, że przechodzi na piłkarską emeryturę, a turniej w Niemczech był jego ostatnim występem.
Słynący z boiskowej elegancji Kroos w starciu z Hiszpanią dał się jednak poznać z bardziej brutalnej strony. Niemiec popełnił kilka ostrych fauli na rywalach. Już na samym początku meczu w agresywny sposób zaatakował wyprowadzającego piłkę z własnej połowy Pedriego. Młody zawodnik FC Barcelony nie mógł kontynuować gry i w ósmej minucie zszedł z boiska. Według pierwszych informacji płynących z hiszpańskich mediów, to dla niego koniec Euro 2024.
Sam Kroos nawiązał do tej sytuacji we wpisie, który dzień po swoim ostatnim meczu opublikował na Instagramie. W końcowej części swojego oświadczenia zwrócił się bezpośrednio do Pedriego, życząc mu szybkiego powrotu do zdrowia.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": przedwczesny finał? "Poziom emocji był najwyższy"
"Jeszcze jedna bardzo ważna dla mnie rzecz: przepraszam cię i szybko wracaj do zdrowia Pedri! Nie chciałem zrobić ci krzywdy. Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia i wszystkiego najlepszego w dalszej karierze. Jesteś świetnym graczem" - napisał.
We wcześniejszej części swojego postu Kroos opowiedział o kulisach powrotu do reprezentacji Niemiec. Przypomnijmy, że środkowy pomocnik pożegnał się z kadrą po nieudanych mistrzostwach Europy w 2021 roku. Julian Nagelsmann zdołał jednak namówić go do powrotu na czas Euro 2024.
"Mój telefon zadzwonił 29 września 2023 roku. Dzwoniący: Julian Nagelsmann. Prośba: powrót do drużyny narodowej. Pierwsza myśl w mojej głowie: Nie ma mowy, nie jestem głupi! Pierwsza myśl w sercu: O tak! Jak wszyscy wiemy, to serce decyduje" - relacjonował.
Kroos podzielił się również odczuciami po meczu z Hiszpanią. 34-latek docenił postęp, jaki odnotowała kadra pod wodzą Nagelsmanna, który objął ją we wrześniu ubiegłego roku. W ostatnich latach reprezentacja naszych zachodnich sąsiadów znajdowała się bowiem w dużym kryzysie, a na mistrzostwach świata 2018 i 2022 nie wyszła nawet z grupy.
"Moja pierwsza myśl tego ranka 6 lipca 2024 roku: Cieszę się, że to zrobiłem. Pomimo całego smutku i pustki po wczorajszym końcowym gwizdku. Zawsze widziałem w tej drużynie więcej, niż pokazała w ostatnich latach. Nie spodziewałem się jednak, że w tak krótkim czasie będzie można mieć naprawdę realne szanse na zdobycie tytułu i zrównania się z najlepszymi! Dlatego jestem bardzo dumny z tego, co osiągnął ten zespół! I całe Niemcy też mogą być" - napisał.
Czytaj też:
Nie uratuje go nawet wygrana na Euro 2024? Anglicy mają dość trenera
Złote dziecko La Masii. Gdy miał 14 lat, mówił już o nim cały świat