Takie mecze jak Hiszpanii z Niemcami (2:1) nie zdarzały się często na tegorocznych mistrzostwach Europy. We wspomnianym ćwierćfinale było praktycznie wszystko - bramki, czerwona kartka i kontrowersje. Spory szum powstał wokół zagrania ręką Marca Cucurelli we własnym polu karnym (więcej TUTAJ).
Przegrana zespołu prowadzonego przez Juliana Nagelsmanna oznaczała koniec kariery dla Toniego Kroosa. Doświadczony pomocnik poinformował o swoich zamiarach jeszcze przed rozpoczęciem turnieju. Mimo wszystko, czy będzie oglądać pozostałe spotkania na tej imprezie?
Otóż odpowiedź brzmi "nie". - Nie będzie meczów na wyższym poziomie niż ten ćwierćfinałowy pomiędzy Niemcami a Hiszpanią - powiedział Kroos w podcaście "Einfach mal Luppen", cytowany przez dziennik "Marca".
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Zmierzch Cristiano Ronaldo? Eksperci bez wątpliwości
Byłego już zawodnika wspomniana porażka zabolała naprawdę mocno. Porównał ją nawet do finału Ligi Mistrzów z 2012 roku, kiedy Bayern Monachium z nim w składzie poległ przeciwko Chelsea na Allianz Arena. - Podobnie jak w wtedy, marzenie o tytule mistrzowskim zostało przekreślone porażką - stwierdził.
- Podróż autobusem była dla mnie bardzo długa. Rozczarowanie było niewyobrażalne, ale nie tylko siedzi się tam przez trzy godziny w milczeniu, ale także prowadzi przyjemne rozmowy - dodał.
Reprezentacja Hiszpanii w półfinale Euro 2024 zagra z Francją we wtorek (9 lipca). Relacja tekstowa "na żywo" będzie dostępna w serwisie WP SportoweFakty. Pierwszy gwizdek wybrzmi o godzinie 21:00.
Zobacz też:
Mistrzostwo mimo gry w "10"? "Grają najlepszy futbol"
Jeden warunek. Marciniak krok od finału Euro 2024