Reprezentacja Hiszpani we wtorek (09.07) po zwycięstwie 2:1 nad Francją awansowała do finału Euro 2024. Wcześniej na ich drodze stanęli Niemcy. La Furia Roja wygrała z gospodarzami turnieju takim samym wynikiem, a tamto spotkanie nadal jest szeroko komentowane w mediach naszych zachodnich sąsiadów.
W rozmowie z serwisem ran.de do spotkania wrócił też Raymond Domenech. 72-latek to doświadczony francuski trener, który w latach 2004-2010 prowadził reprezentację swojego kraju. W 2006 roku "Trójkolorowi" pod jego wodzą dotarli do finału mistrzostw świata w Niemczech, gdzie po rzutach karnych przegrali z Włochami. Domenech ocenił, że podczas meczu z Hiszpanią trener Niemców Julian Nagelsmann popełnił kilka błędów w wyborze wyjściowego składu.
- Nie rozumiałem kilku decyzji. Na przykład, dlaczego Florian Wirtz nie zaczął od początku meczu z Hiszpanią i dlaczego Emre Can nagle znalazł się w wyjściowej jedenastce. Ponadto Kai Havertz nie jest dla mnie środkowym napastnikiem. Może to działa dla Arsenalu, ale nie dla Niemiec. Z Fuellkrugiem mieliby kogoś, kto czuje się na tej pozycji jak w domu - mówił.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Zmierzch Cristiano Ronaldo? Eksperci bez wątpliwości
Gra reprezentacji Niemiec na Euro 2024 wydaje się jednak bronić wyborów Nagelsmanna. Havertz, o którego obecność w pierwszym składzie pretensje miał Domenech, strzelił bowiem na tym turnieju dwie bramki i zaliczył asystę. Również Niclas Fuellkrug pokazał, że świetnie czuje się w roli "jokera" zdobywając gole po wejściu na boisko z ławki rezerwowych w grupowych meczach ze Szkocją i Szwajcarią.
Co ciekawe, Domenech ocenił również, że ze zmianami w trakcie meczu pośpieszył się Luis de La Fuente. Przypomnijmy, że trener Hiszpanów w drugiej połowie zdjął z boiska swoich najlepszych piłkarzy ofensywnych, by bronić prowadzenia 1:0. Zdaniem 72-letniego Francuza ta decyzja dała Niemcom szanse na zwycięstwo.
- Zmieniając skrzydłowych Yamala i Williamsa, hiszpański trener przywrócił Niemców do życia. W przeciwnym razie nie doszłoby do dogrywki - podsumował. Dodajmy, że piłkarze Nagelsmanna do remisu doprowadzili w 89. minucie meczu, a bramkę zdobył Florian Wirtz. Hiszpanie decydujący cios zadali w samej końcówce dogrywki. Gola na 2:1 w 119. minucie zdobył Mikel Merino.
Czytaj też:
Nagrali Mbappe. Kibice są wściekli. Nie zostawili na nim suchej nitki
Dwa nazwiska. Wskazał największe rozczarowania Euro