W finale Copa America Argentyna pokonała 1:0 Kolumbię i tym samym obroniła tytuł. Jedyną bramkę w tym meczu zdobył w 112. minucie Lautaro Martinez.
Po zakończeniu meczu Argentyńczycy świętowali w swojej szatni, co na swoim Instagramie relacjonował Enzo Fernandez. W pewnym momencie piłkarze zaczęli wykrzykiwać rasistowską przyśpiewkę uderzającą w afrykańskie pochodzenie reprezentantów Francji, w tym m.in. Kyliana Mbappe. Podczas finału mistrzostw świata w 2022 roku inicjowali ją kibice Albicelestes. Fernandez chwilę potem zakończył transmisję, jednak media społecznościowe obiegły nagrania przedstawiające ten incydent.
Wywołało to burzę w świecie piłki nożnej. Swoją dezaprobatę okazał m.in. klubowy kolega Fernandeza, Wesley Fofana. Czarnoskóry Francuz na swoim koncie koncie w serwisie X udostępnił feralne nagranie i mocno skrytykował Argentyńczyków.
"Tak wygląda piłka nożna w 2024 roku: rasizm szaleje" - napisał. Również władze Chelsea zainteresowały się tym incydentem i według brytyjskich mediów wszczęły postępowanie wobec Fernandeza.
Kilka godzin później do nagrania odniósł się sam sprawca całego zamieszania. 23-letni Argentyńczyk na swoim Instastories opublikował krótkie oświadczenie. Przeprosił w nim za sytuację zarejestrowaną na nagraniu, a także zapewnił, że śpiewana w szatni piosenka nie jest tożsama z jego poglądami.
"Chcę szczerze przeprosić za nagranie zamieszczone na moim Instagramie w trakcie świętowania przez reprezentację. Przyśpiewka zawiera bardzo ofensywne sformułowania i absolutnie nie ma żadnego wytłumaczenia na zawarte w niej słowa" - pisał.
"Przeciwstawiam się każdej formie dyskryminacji, dlatego przepraszam, że wpadłem w euforię po triumfie w Copa America. To nagranie, widoczny na nim moment i słowa, które padły, nie odzwierciedlają moich przekonań i charakteru. Naprawdę szczerze przepraszam" - zakończył.
ZOBACZ WIDEO: Klątwa Harry'ego Kane'a? "Nie miał dobrej formy na tym turnieju"
Czytaj też:
Sensacyjny transfer reprezentanta Polski? Chce go były trener
Ma w garażu auta warte miliony. Nie może ich jednak prowadzić