Dla reprezentacji Polski udział w Euro 2024 zakończył się już po fazie grupowej. Mało tego: Polacy po rozegraniu dwóch meczów wiedzieli, że odpadli z dalszej rywalizacji. Stało się tak po porażkach z Holandia (1:2) i Austrią (1:3). Starcie z Francją (1:1) było już tylko meczem o honor. Polska jako pierwsza drużyna pożegnała się z mistrzostwami Europy.
Kilka dni temu do gry polskiej reprezentacji i zachowania piłkarzy odniósł się Zbigniew Boniek. "Bramki, emocje, mecze, a nasi bohaterowie (nie wszyscy) na mediach społecznościowych wrzucają piękne zdjęcia z wakacji. Gratuluję wyczucia i dobrego samopoczucia. Miłego odpoczynku po ciężkiej imprezie" - napisał wiceprezydent UEFA w serwisie X.
Na słowa te zareagował Wojciech Szczęsny. - Gdybym był na wakacjach, to bym wrzucił. Nie chcę słuchać tych, którzy mówią, że teraz trzeba siedzieć w żałobie - odpowiedział bramkarz naszej kadry.
ZOBACZ WIDEO: Nico Williams kluczowym piłkarzem finału. "Napędzał wszystkie ataki reprezentacji Hiszpanii"
Szczęsny odniósł się także do szans reprezentacji Polski na odniesienie triumfu w mistrzostwach Europy.
- My piłkarze wakacje mamy tylko po skończonym Euro i żeby była jasność, my Euro nigdy nie wygramy. Nigdy nie będziemy potęgą w Europie. Jeśli nam się uda to cudem, jak kiedyś Grecja. Progres reprezentacji Polski jest równy progresowi całej europejskiej piłki. Cały czas gonimy. Mam wrażenie, że oni jednak trochę szybciej uciekają, niż my gonimy - dodał.
Wciąż nie jest wyjaśniona przyszłość klubowa Szczęsnego. Ma on ważny kontrakt z Juventusem, ale klub chce się pożegnać z bramkarzem. Ten miał ofertę z saudyjskiej Al-Nassr, ale ostatecznie z transferu nic nie wyszło. Polakiem interesuje się też włoska AC Monza.
Czytaj także:
Reprezentant Polski wprost o roli Lewandowskiego w kadrze
Wojtek dosadnie. "Prezydent jest mój. I koniec"