Rewanżowe spotkanie z KF Llapi Podujevo tylko przypieczętowało awans Wisły Kraków do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy. Oczywiście najważniejszy w tym wszystkim jest fakt, że Biała Gwiazda gra dalej i wciąż może marzyć o swoich celach sportowych.
Choć nie można przejść obojętnie wobec tego, że ekipa ze stolicy Małopolski zarobi dzięki temu dość pokaźne pieniądze. Te środki stają się jeszcze większe szczególnie gdy spojrzymy na to, że przecież Wisła patrzy na świat z pierwszoligowej perspektywy, więc tam nie ma szans na zarobienie takich kwot.
Za udział w dwumeczu z Llapi Wisła zarobiła 175 tysięcy euro, a dzięki awansowi do kolejnej rundy zainkasowała dwa razy większą kwotę. Kolejne wielkie pieniądze czekają na Białą Gwiazdę przy okazji starcia z Rapidem Wiedeń.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Raport z Berlina. "Wielkie zwycięstwo Hiszpanów"
Odpadnięcie z Austriakami i spadek do trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy oznaczałoby, że krakowianie zainkasowaliby 550 tysięcy euro. W przypadku awansu do kolejnej rundy zarobiłaby dodatkowe 175 tysięcy, ale ostatecznie na pewno zarobiłaby więcej.
Dlatego też jest o co grać w w rywalizacji z Rapidem i to nie tylko pod kątem sportowym. Pieniądze do zgarnięcia w europejskich pucharach są ogromne, więc Biała Gwiazda z pewnością będzie chciała walczyć o to, aby zajść jak najdalej.
Czytaj też:
Zgłosili się do Arsenalu po Kiwiora. Stanowcza reakcja Polaka
Trener Jagiellonii przed startem sezonu. "Przed nami duże wyzwania"