Kończy 50 lat. Od kilku miesięcy żyje w Dubaju

Instagram / Na zdjęciu: Ronnie O'Sullivan z żoną
Instagram / Na zdjęciu: Ronnie O'Sullivan z żoną

Ronnie O'Sullivan kończy w piątek 50 lat. To siedmiokrotny mistrz świata, jeden z najbardziej znanych snookerzystów na świecie. Od paru miesięcy mieszka na stałe w Dubaju.

Na wybór Dubaju w dużej mierze wpłynęła jego żona. Rouass, pochodzący z Maroka, chciał słonecznego domu, a para zgodziła się, że tamtejszy styl życia jeszcze bardziej do niego pasował.

- Nie jesteśmy tam dla jakiegoś wykwintnego stylu życia. Po prostu podoba mi się tutaj prostota, pogoda jest wspaniała. Jedną z zalet nieznajomości języka jest to, że tak naprawdę nie mam ochoty rozmawiać z każdym, kogo spotykam. Wiem, że to brzmi okropnie, ale po prostu uśmiechamy się do siebie, mówimy "cześć" i jest dobrze - dodał.

- Naprawdę mi się tam podoba. Świetne siłownie, dobre warunki do treningu. Mam tam przyjaciół, którzy pomogli mi się zaaklimatyzować. Poznałem wielu fajnych ludzi i dobrze się tam czuję. Nie jestem fanem opalania, ale wolę ciepło niż zimno. Wiosna i jesień to moje ulubione pory roku - przyznał O'Sullivan.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem

Zaczął od nowa

Ronnie O'Sullivan ujawnił, że po przeprowadzce z Rouass do Dubaju rozpoczął "czysty start" w postaci cyfrowego detoksu - pisało "Daily Mail".

O'Sullivan poznał Rouass, aktorkę znaną z serialu "Żony piłkarzy" i z zajęcia czwartego miejsca w programie "Strictly Come Dancing" w 2009 roku. Zaręczyli się w 2013 roku, ale ich związek był pełen wzlotów i upadków. Po ogłoszeniu separacji pod koniec zeszłego roku, zaskoczyli wszystkich, pobierając się w czerwcu, po czym zdecydowali się na przeprowadzkę właśnie do Dubaju.

Siedmiokrotny mistrz świata zdecydował się sprzedać swój dom w Wielkiej Brytanii i postawił wszystko na jedną kartę.

W Dubaju O'Sullivan całkowicie odciął się od mediów społecznościowych, a w jego telefonie nie ma komunikatorów, aplikacji informacyjnych ani nawet przeglądarki internetowej. Tylko garstka znajomych i rodziny może się z nim bezpośrednio skontaktować.

- Żałuję, że nie zrobiłem tego wcześniej, może będę to robił co pół roku. Nie chcę rozwijać kariery poprzez networking i tego typu rzeczy. Mam znajomych i to mi wystarcza. Telefon nie wzbogaca mojego życia. Więc to całkiem przyjemne - przyznał w najnowszej rozmowie z "The Sunday Times".

Siedmiokrotny mistrz świata niedawno otworzył akademię w sercu Rijadu w Arabii Saudyjskiej, w ramach wspólnego przedsięwzięcia z rządem Arabii Saudyjskiej.