Platini nie ogląda Francji na IO. Podał powód

Getty Images / Stuart Franklin / Na zdjęciu: Michel Platini
Getty Images / Stuart Franklin / Na zdjęciu: Michel Platini

Ruszyła piłkarska rywalizacja mężczyzn na igrzyskach olimpijskich 2024. W pierwszym spotkaniu reprezentacja Francji U-23 pokonała USA 3:0. Tego meczu, a także kolejnych z udziałem Trójkolorowych nie śledzi Michel Platini, bo ma ważny powód.

Mimo że ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich 2024 odbędzie się w piątek (26 lipca), to dwa dni przed nią rozpoczęły się pierwsze zmagania. W stolicy Francji do rywalizacji wkroczyli między innymi piłkarze.

Szansę na złoty medal w tym turnieju ma reprezentacja Francji U-23, której selekcjonerem jest legendarny Thierry Henry. W zespole nie brakuje bowiem młodych talentów, takich jak Michael Olise. W dodatku sporą wartością dodaną z uwagi na doświadczenie jest Alexandre Lacazette.

Trójkolorowi w meczu otwarcia pewnie pokonali Stany Zjednoczone 3:0. Komplet bramek padł w drugiej połowie i na listę strzelców wpisali się wspomnieni Olise i Lacazette, a także Loic Bade.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite trafienie. Takie bramki zdarzają się naprawdę bardzo rzadko

Spotkania Francuzów nie oglądał Michel Platini. Ikona futbolu, a także były prezydent UEFA i wiceprezydent FIFA w rozmowie z dziennikiem "Midi Libre" wyjawił powód swojej decyzji.

- Nie jestem zainteresowany olimpijską kadrą piłkarską Francji. Piłka nożna to sport, który wypełnia stadion, przyciąga najwięcej widzów, ale to nie jest sport olimpijski - podkreślił Francuz.

- Znam od podszewki wszystkie dyskusje, które toczone są od 20 lat w sprawie obecności tej dyscypliny na igrzyskach olimpijskich. FIFA nigdy nie chciała, aby wybierali się tam najlepsi piłkarze - dodał.

Platini większy sens widzi w rozgrywaniu piłkarskiego turnieju olimpijskiego, ale dla kobiet. - Kluby nie mogą ciągle płacić zawodnikom przebywającym na Euro przez miesiąc, a potem jeszcze kolejny przez igrzyska. Z perspektywy futbolu to nie są najważniejsze rozgrywki. Inaczej można na to spojrzeć z żeńskiej sekcji - stwierdził.

Komentarze (0)