Riga FC, czyli Rosjanie w łotewskich barwach

Getty Images / Nesimages/Michael Bulder/DeFodi Images / Na zdjęciu: piłkarze Riga FC
Getty Images / Nesimages/Michael Bulder/DeFodi Images / Na zdjęciu: piłkarze Riga FC

Przed Śląskiem rewanżowy mecz z Rigą FC w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. W teorii, klub jakich wiele. Gdy jednak przyjrzeć mu się bliżej, okazuje się on być się częścią potężnej machiny. Machiny należącej do jednych z najpotężniejszych Rosjan.

30 kwietnia 2014 roku - to na ten dzień datowany jest początek istnienia klubu Riga FC. Od tamtej pory drużyna trzy razy sięgnęła po mistrzostwo kraju, a także 2 razy po krajowy puchar. Gdy dodamy do tego cztery wicemistrzostwa wychodzi całkiem niezły bilans jak na futbolowego świeżaka.

Skąd wziął się jednak ten sukces? Gdy przyjrzeć się bliżej, to tropy prowadzą aż do jednego z największych banków Rosji - VTB.

Łotewska czarna lista

Zacznijmy jednak od początku. We wspomnianym 2014 roku doszło do fuzji dwóch zespołów Dinama Riga oraz klubu o jakże wdzięcznie brzmiącej nazwie - FC Caramba. Początkowo nowy twór występował pod nazwą FC Caramba/Dinamo. Riga FC zaczęła funkcjonować dopiero rok później, gdy udało się wywalczyć awans do łotewskiej ekstraklasy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę

To tyle, jeżeli chodzi o tło historyczne. Dużo ciekawiej robi się jednak dopiero, gdy opuszczając nieco sportowe poletko, zajrzymy do klubowych gabinetów.

Gdy wejdziemy na oficjalną stronę klubu, możemy dowiedzieć się m.in., że stanowisko dyrektora generalnego zajmuje Aleksander Pronin. Czy też o tym, że Aleksander Romaszyn pełni funkcję dyrektor sportowego.

Na Łotwie wszyscy jednak dobrze wiedzą, że za wszystkie sznurki pociąga tam Siergiej Łomakin. Nie przeszkadza mu w tym fakt, że od 2020 roku ma zakaz wjazdu do kraju, co potwierdziło tamtejsze MSW. Co ciekawe, informacje te starał się dementować wspomniany Pronin.

- Nie, nie jest na żadnej czarnej liście. Jest obywatelem Unii Europejskiej i nie może być na takiej liście. Ma pozwolenie na pobyt. To jakieś pomówienie - grzmiał Pronin poproszony o komentarz do decyzji MSW.

Budowa imperium

W tym momencie u niektórych mogła się zapalić lampka - jak bowiem można mówić o obywatelstwie UE, skoro mowa o Rosjaninie? Otóż Łomakin dumnie posługuje się paszportem Cypru. A w zasadzie - posługiwał się.

Jak czytamy w portalu delfi.lv, Łomakin, który zaczął inwestować w ryską drużynę w 2015 roku, w latach 2017-2020 środki na klub przekazywał za pośrednictwem Cypryjskiego Programu Inwestycyjnego, dzięki czemu mógł otrzymać tamtejsze obywatelstwo. Z czasem jednak Unia zmusiła Cypr do zaostrzenia reguł przyznawania obywatelstwa obcym inwestorom, umożliwiając przy tym odebranie wcześniej przyznanych dokumentów.

Łomakin bowiem nie ogranicza się jedynie do rynku łotweskiego. W jego portfolio znajdziemy również Pafos FC (4. drużyna ubiegłego sezonu na Cyprze), Akritas Chlorakas (II liga cypryjska) czy Rodinę Moskwa (II liga rosyjska).

O imperium piłkarskim Łomakina, które współtworzy z innym rosyjsko-węgierskim oligarchą Romanem Dubovem, pisał nawet renomowany portal "The Athletic". Wówczas Dubov, zapytany o plany na przyszłość, snuł ambitne wizje przejęcia klubów z Senegalu, Brazylii czy Chin.

Sam Dubov to zresztą również ciekawa postać. Był on już w przeszłości nawet współwłaścicielem angielskiego Porstmouth, gdy to występowało na zapleczu Premier League, jednak problemy prawne ówczesnego frontmana konsorcjum, do którego należał klub - Vladimira Antonova, zmusiły ich do wycofania się z klubu. Dubov nie otrzymał jednak żadnych zarzutów.

Na bakier z prawem

Wróćmy jednak do osoby samego Łomakina, który jest przede wszystkim odpowiedzialny za Riga FC. W jego przypadku równie bogata co portfolio piłkarskie, jest jego kartoteka. Wiemy już, że na Łotwie ma status "persona non grata", jednak również w ojczyźnie miał spore problemy z wymiarem sprawiedliwości.

W 2014 roku dorobił się nawet statusu "poszukiwanego", gdy stworzona przez niego spółka "CentrObuw" zadłużyła się na 100 mln dolarów, pozostawiając wierzycieli samych sobie. Na Łotwie z kolei toczyło się postępowanie z ramienia tamtejszej skarbówki w sprawie tzw. "wynagrodzeń kopertowych" w klubie Riga FC. Dodatkowo klub miał wynajmować nieruchomości od rodzin zawodników po znacznie zawyżonych cenach.

Potężne plecy

Tu rodzi się kolejne pytanie - jak ostatecznie Łomakin zdołał wybrnąć z kłopotów, w jakie popadł w ojczyźnie? Kluczowa była osoba Andrieja Kostina, która doprowadza nas do wspomnianego we wstępie topowego banku w Rosji - VTB.

Związki Kostina i Łomakina są bardzo zażyłe. Dla pierwszego, który znajduje się na liście sankcyjnej USA, osoba Łomakina była wygodnym wytrychem do zachodniego świata. Z kolei Łomakin zyskał bardzo silnego protektora.

Wystarczy przytoczyć sprawę wspomnianego długu firmy CentrObuw. Wówczas bank VTB, będący jednym z głównych wierzycieli Łomakina, sprzedał jego zadłużenie spółce offshore, będącej właścicielem sieci sklepów Fix Price. Z kolei offshore sprzedał VTB... akcje Fix Price. Tu warto dodać, że Fix Price to dziś główny biznes Łomakina.

Same kluby, w których posiadaniu jest Łomakin, również nie mają najlepszej renomy, uchodząc za pralnie brudnych pieniędzy. Choć w tym miejscu trzeba zaznaczyć, że sporo można znaleźć również informacji o tym, że Łomakin rzeczywiście jest pasjonatem futbolu. Miał nawet studiować marketing sportowy, od czasu do czasu grywając również samemu w meczach oldbojów.

Jedno jest jednak pewne - Riga FC, mimo łotewskiej flagi, to dziś klub w dużej mierze "rosyjski". Z licznymi, nie do końca jasnymi, koligacjami.

W pierwszym meczu Śląsk uległ Łotyszom 0:1. Rewanżowy mecz II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy Śląsk Wrocław - Riga FC w czwartek o godz. 20:30. Transmisja w Polsacie, Polsacie Sport 1, Polsacie Sport Premium 3. Relacja tekstowa NA ŻYWO na WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Pomocnik Chelsea trafi do Hiszpanii?[h2]- Debiut byłego reprezentanta w nowej roli

[/h2]

Komentarze (0)