22-latek rzuci wyzwanie Lewandowskiemu? Niespodziewane wzmocnienie FC Barcelony

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Eston Parker/ISI Photos / Na zdjęciu: Pau Victor
Getty Images / Eston Parker/ISI Photos / Na zdjęciu: Pau Victor
zdjęcie autora artykułu

Błysnął w starciu z Manchesterem City i coraz więcej wskazuje na to, że stanie się pełnoprawnym członkiem pierwszej drużynie. Pau Victor, bo o nim mowa, może powalczyć o miejsce w "jedenastce" i odciążyć Roberta Lewandowskiemu.

Niezależnie od tego, jaką formę Robert Lewandowski prezentował w poprzednim sezonie, miał niepodważalne miejsce w wyjściowym składzie FC Barcelony. Reprezentantowi Polski brakowało wartościowego zmiennika na pozycji numer "dziewięć". 19-letni Vitor Roque nie spełnił oczekiwań i pojawiły się pogłoski, że może przenieść się do Arabii Saudyjskiej.

Próżno liczyć na wielkie transfery do "Blaugrany", która od wielu miesięcy boryka się z problemami finansowymi i nie może pozwolić sobie na szaleństwa w letnim okienku. Kadrę zasilili głównie młodzieżowcy oraz piłkarze wracający z wypożyczeń.

Hansi Flick oczywiście będzie stawiał w pierwszej kolejności na Lewandowskiemu, ale zaczął się rozglądać za rezerwowym napastnikiem. Podczas okresu przygotowawczego dużo zyskać może Pau Victor.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę

Wymarzony debiut

FC Barcelona w eksperymentalnym składzie rozpoczęła mecz towarzyski z Manchesterem City. Victorowi wystarczyły 24 minuty, żeby udokumentować swoją obecność na murawie. Młody snajper przeprowadził dynamiczną akcję, zachował się jak prawdziwy lis pola karnego i pokonał Edersona.

Katalończycy tego lata przeznaczyli blisko trzy miliony euro, żeby sprowadzić wychowanka Girony w ramach transferu definitywnego. Wcześniej 22-latek przebywał na wypożyczeniu w trzecioligowych rezerwach FC Barcelony i jak najbardziej zasłużył na pierwszą poważną szansę w La Lidze.

Victor w dalszym ciągu na debiut w hiszpańskiej elicie. Na trzecim poziomie rozgrywkowym wykręcił imponujące liczby. Mógł pochwalić się 20 zdobytymi bramkami i sześcioma asystami przy trafieniach kolegów. Dobrze rokujący zawodnik został królem strzelców tych rozgrywek, choć podkreślał, że to zasługa całej drużyny.

W rezerwach występował zazwyczaj jako klasyczny napastnik, natomiast gdy Rafael Marquez wystawiał go na skrzydle, też potrafił pokazać swoje atuty. Victor potrafi świetnie się odnaleźć i dysponuje groźnym uderzeniem z dystansu.

Hiszpan ma nadzieję, że na dłużej zagrzeje miejsce w seniorskiej kadrze FC Barcelony. Sam piłkarz jest entuzjastycznie nastawiony po nieoficjalnym debiucie i strzelonym golu Manchesterowi City.

- To dzień, którego nie zapomnę do końca życia. Mam nadzieję, że będę kontynuował to i pomagał drużynie w każdy możliwy sposób. Jestem bardzo zmotywowany, chcę pokazać, że mogę tu być, mam nadzieję, że uda mi się zostać i strzelić jeszcze wiele goli. Pewne decyzje, nie zależą ode mnie, myślę, że mogę zostać. Flick prosi nas, żebyśmy byli agresywni, naciskali, byli pewni siebie. Barca to najlepsze miejsce, w którym mogę się rozwijać - mówił na łamach katalońskiego "Sportu".

Mają czystą kartę u Flicka

Latem FC Barcelona jeszcze nie pozyskała ani jednego nowego zawodnika. Trener Flick nie ma wielkiego pola manewru i będzie bazował również na graczach, którzy wrócili do klubu. Kilku z nich może otrzymać drugą szansę.

Flick w superlatywach wypowiadał się na temat Ansu Fatiego. Swego czasu młody Hiszpan przejął numer "10" po Lionelu Messim i nie dźwignął presji oczekiwań. Pech sprawił, że ze względu na kontuzję nie wybrał się z resztą drużyny na zgrupowanie w USA. Niemniej jednak szkoleniowiec nie zamierza go skreślać.

W pewnym momencie podstawowym obrońcą FC Barcelony był Clement Lenglet. Francuz został zupełnie odstawiony za kadencji Xaviego i nie można wykluczyć, że wróci do łask. Ku zaskoczeniu wielu kibiców, 29-latek jako kapitan wyprowadził kolegów na sparing z Manchesterem City.

Kadrę FC Barcelony wzmocnili w dużej mierze wychowankowie, mający już doświadczenie w hiszpańskich rozgrywkach. W nowym sezonie Flick będzie mógł liczyć na Erica Garcię, Pablo Torre, Alexa Valle czy Juliana Araujo.

Kilku kluczowych piłkarzy dopiero wraca z wakacji, dlatego można spodziewać się następnych eksperymentów w towarzyskim El Clasico. Spotkanie FC Barcelony z Realem Madryt zostanie rozegrane w nocy z soboty na niedzielę o godz. 01:00 polskiego czasu. Transmisja hitowego starcia będzie dostępna na kanale Eleven Sports 1, dostępnym w platformie Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Czytaj więcej: Media: Gwiazda Euro coraz bliżej Barcelony. Znamy pierwsze szczegóły kontraktu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty