Powodem takiej decyzji warszawskiej centrali jest przede wszystkim zalegająca sztuczna murawa. Nadaje się ona idealnie do organizowania spotkań rugby, ale już niezbyt do rozgrywania meczów piłkarskich na poziomie ekstraklasy.
Według naszych informacji, są nikłe szanse na to, aby gdyński klub otrzymał licencję na organizowanie ligowych pojedynków właśnie na tym obiekcie. Dlatego już w poniedziałek szefowie nadmorskiego klubu zgłosili się do Bydgoszczy, gdzie spotkali się z prezydentem Konstantym Dombrowiczem. Tematem było oczywiście użyczenie stadionu Zawiszy, tak jak to jest w przypadku Sosnowca, gdzie aktualnie swoje spotkania rozgrywają dwa krakowskie kluby - Wisła i Cracovia. Dowiedzieliśmy się również, że wiceprezydent Maciej Grześkowiak już załatwia wszystkie niezbędne dokumenty, aby miejscowy obiekt otrzymał stosowną zgodę. Nie powinno być z tym problemu, bowiem w mijającym roku w Bydgoszczy dwa razy gościła już reprezentacja Polski.
Wybór na to miasto padł jeszcze z jednego powodu. Ze stolicy Kujaw i Pomorza pochodzi aktualny szkoleniowiec Arki, Dariusz Pasieka.