Nie w pełni sił jest Bartosz Salamon, który miałby raczej pewne miejsce w składzie "Kolejorza", ale najpierw odpoczywał po Euro 2024, zaś teraz boryka się z kłopotami ze stawem skokowym. Nie wiadomo, czy zdąży osiągnąć stuprocentową dyspozycję na najbliższą kolejkę.
Drugim poważnym ubytkiem poznaniaków może być brak Mikaela Ishaka. Szwed to niekwestionowany numer jeden w ataku. W obecnym sezonie PKO Ekstraklasy strzelił już cztery gole i trafiał do siatki w każdym z trzech spotkań.
Sęk w tym, że doświadczony napastnik też ma kłopoty zdrowotne. "Głos Wielkopolski" podał, że 31-latek w ogóle nie wsiadł do autokaru jadącego pod Jasną Górę.
Inną wersję przedstawił jednak Niels Frederiksen. - Mika trenował z nami we wtorek, to samo możemy powiedzieć o środzie. Znajduje się w dobrej formie fizycznej, nic nie stoi na przeszkodzie, by zagrał również w piątek - powiedział trener.
Czas pokaże, czy te słowa były tylko zasłoną dymną.
Mecz 4. kolejki PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa - Lech Poznań odbędzie się w piątek o godz. 20.30.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!