"Smokey", jak zaczęto go nazywać ze względu na zamiłowanie do specyficznych czipsów bekonowych, przyszedł na świat 13 sierpnia 1970 roku w Gosforth, będącym obecnie częścią Newcastle - stolicy hrabstwa Tyne and Wear. Jego rodzice, Alan senior i Anne, należeli do klasy robotniczej. Mężczyzna pracował jako blacharz i od zawsze namawiał swojego syna do gry w futbol. Alan junior początkowo występował na pozycji pomocnika i świetnie sobie radził w szkolnej drużynie, prowadząc ją jako kapitan do triumfu w turnieju na stadionie St James' Park.
- Mój ojciec wziął sprawy w swoje ręce jak tylko zorientował się, że mam talent do futbolu - cytuje Shearera serwis louiseoconnell.ie. - To wiązało się z gotowością do ciągłego wożenia na treningi oraz mecze bez względu na dzień tygodnia czy pogodę. Sport stanowił bardzo ważną część mojego dzieciństwa. Współzawodnictwo pomaga zyskać pewność siebie, nawiązywać przyjaźnie oraz uczy dzieci skupiania się na osiągnięciu celu. Sport pokazuje również, że jeśli czegoś bardzo chcesz, to przy odpowiednim nakładzie pracy możesz to osiągnąć. Pozwala też młodym ludziom trzymać się z dala od kłopotów.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Minorowe nastroje w polskich obozach. "Lekcja pokory, nie jest dobrze"
Kontrowersyjna cieszynka
Jako nastolatek Shearer podziwiał Kevina Keegana, który ostatnie lata swojej kariery spędził w Southampton i Newcastle United. Wkrótce chłopak trafił do Wallsend Boys Club, gdzie został wypatrzony przez skauta Świętych i niedługo później był już piłkarzem akademii tego klubu.
Pod dwóch latach w drużynie młodzieżowej "Smokey" przebił się do pierwszego zespołu Southampton, a jego debiut przypadł 26 marca 1988 roku w starciu z Chelsea. Dwa tygodnie później młokos rodem z Newcastle strzelił trzy gole w wygranej przez Świętych 4:2 potyczce z Arsenalem. W ten sposób Alan stał się najmłodszym zdobywcą hat-tricka w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii. Pomimo znakomitego początku, do drużyny wprowadzano go powoli. On sam często pokazywał jak wielki drzemie w nim potencjał, ale do siatki nie trafiał jak na zawołanie. W seniorskiej ekipie z hrabstwa Hampshire Shearer zaliczył pięć sezonów. W tym czasie wystąpił łącznie sto pięćdziesiąt osiem razy, strzelając przy tym czterdzieści trzy gole, które celebrował w dość charakterystyczny sposób. Cieszynka ta przypominała salut rzymski, co wywoływało dość jednoznaczne skojarzenia.
- Wymyśliłem tę cieszynkę na początku pobytu w Southampton - przywołuje dawne czasy, przepytywany przez Jigara Mehtę. - W sumie to nie wiem, dlaczego to zrobiłem, a im bardziej mnie z tego powodu krytykowano, tym bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że właśnie w ten sposób powinienem okazywać radość.
Blackburn Rovers
Lata 1991 i 1992 okazały się przełomowe w karierze Alana Shearera. Owocne występy w młodzieżowej reprezentacji Anglii umożliwiły mu debiut w seniorskiej kadrze, okraszony zresztą golem. Przed sezonem 1992/1993 "Smokey" za 3,5 mln funtów przeniósł się z Southampton do Blackburn Rovers, gdzie stał się egzekutorem najwyższej klasy. W kampaniach 1994/1995 i 1995/1996 Shearer sięgał po koronę króla strzelców Premier League, a jego zespół w tych pierwszych rozgrywkach wywalczył mistrzostwo kraju. Dodatkowo w zmaganiach 1993/1994 Wędrowcy uplasowali się w tabeli na drugim miejscu. Gdy w lipcu A.D. 1996 wydawało się, że Alan przeniesie się do któregoś z europejskich potentatów, on za rekordowe piętnaście milionów funtów został sprzedany do Newcastle United.
Euro '96
Powrót Shearera do Newcastle poprzedził turniej Euro '96, mający być dla reprezentacji Anglii odkupieniem za nieudane eliminacje mundialu w USA. Synowie Albionu wygrali rywalizację w swojej grupie, a "Smokey" w trzech meczach uzbierał aż cztery gole. W ćwierćfinale Anglicy zremisowali 0:0 z Hiszpanią, ale lepiej egzekwowali rzuty karne, co dało im przepustkę do starcia o finał z Niemcami. Tam natomiast padł wynik 1:1 po golach Shearera i Kuntza, ale to podopieczni Bertiego Vogtsa wygrali konkurs jedenastek i zameldowali się w meczu o puchar. Alanowi Shearerowi na pocieszenie została korona króla strzelców turnieju, chociaż po głębszej analizie Anglicy i tak odnieśli sukces, ponieważ wcześniej tylko raz zajęli w mistrzostwach Europy trzecie miejsce.
- Kadra na Euro '96 to najbardziej zgrana paczka podczas mojej przygody z reprezentacją Anglii - opowiada Shearer w wywiadzie dla "The Telegraph". - Było mnóstwo przekomarzania się, a Terry Venables naprawdę dbał o dobrą atmosferę. Wiele się zresztą od niego nauczyłem. Przed startem turnieju nie zdobyłem gola w trzynastu kolejnych spotkaniach, a on w drodze powrotnej z Hongkongu jak gdyby nigdy nic wypalił: "Zaczynasz zmagania w pierwszej jedenastce". To był dla mnie potężny zastrzyk pewności siebie oraz przykład mądrego zarządzania zespołem.
Powrót do Newcastle
W kampanii 1996/1997 "Smokey" zmagał się z kontuzją pachwiny, ale to nie przeszkodziło mu w zapracowaniu na trzecią z rzędu koronę króla strzelców Premier League. W międzyczasie Anglik zameldował się na trzeciej lokacie w plebiscytach Złotej Piłki oraz Piłkarza Roku FIFA. Sroki natomiast przegrały rywalizację o mistrzostwo kraju z Manchesterem United, ale mimo wszystko zakwalifikowały się do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Wielki kunszt Alana Shearera można było podziwiać przede wszystkim podczas domowego starcia Srok z Leicester City. Piętnaście minut przed końcem gospodarze przegrywali 1:3, ale wtedy do akcji wkroczył "Smokey", który strzelając hat-tricka poprowadził swój team do zwycięstwa.
- Wybiegnięcie na murawę po raz pierwszy w koszulce Newcastle United było niesamowitym uczuciem - wspomina w rozmowie z serwisem firstpost.com. - Jako dzieciak często odwiedzałem St James' Park i marzyłem, że pewnego dnia zagram w tym klubie. Oczywiście później moje ambicje sięgały znacznie wyżej. W debiucie udało mi się strzelić gola, co było dla mnie niesamowitym przeżyciem, spotęgowanym przez obecność na trybunach rodziny i przyjaciół. Wszystko dlatego, że Sroki to klub mojego życia.
W Lidze Mistrzów 1997/1998 zespół z hrabstwa Tyne and Wear odpadł już w fazie grupowej, a kolejny raz zameldował się w tych rozgrywkach dopiero pięć lat później i również nie odniósł znaczącego sukcesu. Jeśli chodzi o europejskie puchary, to dla Newcastle United z Shearerem w składzie najlepsza była kampania 2003/2004, zakończona dopiero w półfinale Pucharu UEFA przeciwko Olympique Marsylia. W międzyczasie Sroki dwukrotnie rywalizowały w finale krajowego pucharu, lecz na Wembley najpierw uległy Arsenalowi (1998), a następnie Manchesterowi United (1999). "Smokey", jeśli tylko był zdrowy, każdego roku dostarczał swojemu ukochanemu klubowi sporą liczbę goli, a musiał przecież stawać naprzeciw wielu znakomitych defensorów.
- Jeśli miałbym wskazać najostrzej grającego obrońcę, naprzeciw którego było dane mi wystąpić, to miałbym z tym problem - ocenia. - Najlepszy to jednak bez wątpienia Tony Adams. Twardziel jakich mało, toczyliśmy niezapomniane boje. Wszystko fair - on kopnął mnie, ja kopnąłem jego. Prawdziwy lider i kapitan. Po każdym meczu sobie gratulowaliśmy bez względu na to czyja drużyna akurat wygrała.
Kapitan reprezentacji
David Seaman, Gary Neville, Paul Ince, Tony Adams, Gareth Southgate, Paul Gascoigne, Teddy Sheringham i Steve McManaman stanowili oprócz Alana Shearera trzon reprezentacji Anglii podczas pamiętnego Euro '96. Niedługo później "Smokey" przejął od Adamsa kapitańską opaskę Synów Albionu, z którą wybiegał na boisko podczas mundialu '98 i Euro 2000. W obu turniejach napastnik rodem z Newcastle wpisywał się na listę strzelców, ale jego zespół nie odegrał w żadnym z nich znaczącej roli. Po nieudanych zmaganiach w Belgii i Holandii Shearer zakończył swoją przygodę z kadrą i skupił się na grze w klubie.
Supersnajper
W zmaganiach 1998/1999 Alan Shearer został również kapitanem Newcastle United, a niedługo później popadł w konflikt z ówczesnym trenerem zespołu z hrabstwa Tyne and Wear - Ruudem Gullitem, z którego jednak wyszedł zwycięsko. Holendra na stanowisku coacha zmienił sir Bobby Robson, a "Smokey" w debiucie pod jego skrzydłami zaaplikował pięć goli ekipie Sheffield Wednesday. Po koronę króla strzelców Premier League Alan wprawdzie czwarty raz sięgnąć nie zdołał, ale podczas dziesięciu sezonów spędzonych w Newcastle United zaaplikował rywalom łącznie dwieście sześć goli w czterystu pięciu meczach. W Champions League też miał swój wielki moment, kiedy to 26 lutego 2003 roku ustrzelił hat-tricka w meczu z Bayerem Leverkusen.
- Najlepszy i ulubiony gol to dla mnie dwa różne pojęcia - zauważa. - Za najlepszy uważam strzał wolejem w starciu z Evertonem na St James' Park. Ulubionych trafień mam natomiast co najmniej kilka: pierwszy gol dla Newcastle, trafienia dla Blackburn podczas mistrzowskiego sezonu 1994/95 czy bramka dla reprezentacji narodowej przeciwko Holandii na Euro '96.
Pożegnanie z boiskiem
17 kwietnia A.D. 2006 miał miejsce ostatni mecz Alana Shearera w roli profesjonalisty. Piłkarz już od dłuższego czasu myślał o przejściu na sportową emeryturę, a ostateczną decyzję przypieczętował poważny uraz lewego kolana.
Na boisku Alan Shearer stanowił wzór środkowego napastnika rodem z Wysp. Postura i siła fizyczna to jego największe atuty w polu karnym przeciwnika, a aż czterdzieści dziewięć bramek dla Srok strzelił głową. W swoim prime time był raczej typem egzekutora, ale na początku i pod koniec kariery grał bardziej kreatywnie, a siła fizyczna pozwalała mu na utrzymywanie się przy piłce. Gdy było trzeba, to grał ostro, o czym świadczą dwie czerwone kartki oraz pięćdziesiąt sześć "żółtek". Legendarny snajper z dorobkiem dwustu sześćdziesięciu goli pozostaje najlepszym strzelcem w dziejach Premier League.
Alan Shearer od 1991 roku jest żonaty z Lainyą, z którą ma trójkę dzieci. Wielokrotnie mówił o tym, że pewnego dnia chciałby się sprawdzić w roli pełnoetatowego trenera, ale częściej go można oglądać jako eksperta telewizyjnego, gdyż jego przygoda ze stanowiskiem coacha zaczęła się i skończyła na ośmiu ostatnich meczach sezonu 2008/2009, w których nie udało mu się uchronić Newcastle United przed spadkiem z Premier League.
Ziemowit Ochapski, legendysportu.pl