Hiszpanie są poruszeni. Natrafili na pomnik pod PGE Narodowym

Materiały prasowe / Robbie Jay Barratt - AMA/Getty Images / Na zdjęciu: Stadion PGE Narodowy
Materiały prasowe / Robbie Jay Barratt - AMA/Getty Images / Na zdjęciu: Stadion PGE Narodowy

Już w środowy wieczór Warszawa będzie w centrum światowego futbolu. Media obszernie rozpisują się o meczu Real Madryt - Atalanta Bergamo. Dziennik "Marca" zainteresował się nawet dramatyczną historią, którą skrywa pewien pomnik przed PGE Narodowym.

Przed nami wielkie piłkarskie wydarzenie. W meczu o Superpuchar Europy zmierzą się o godz. 21:00 Real Madryt i Atalanta. To spotkanie sprawia, że o Warszawie zrobiło się głośno na całym świecie. Media, szczególnie te hiszpańskie i włoskie, ze szczegółami rozpisują się o sytuacji przed starciem na PGE Narodowym.

Hiszpańska "Marca" w swojej przedmeczowej relacji postanowiła zagłębić się także w... karty historii Polski. Na stronie internetowej tego dziennika ukazał się artykuł, który został zatytułowany "Samobójstwo na stadionie".

"Ci, którzy przybędą na mecz, znajdą monolit, w którym oddano hołd Ryszardowi Siwcowi. Nie jest to pamięć o wielkim piłkarzu czy historycznym mistrzu Polski w innej dyscyplinie sportowej. Tak naprawdę to nie ma nic wspólnego ze sportem" - napisano na stronie słynnego dziennika.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Można oglądać bez końca. Bramka stadiony świata

Kim był Ryszard Siwiec? Księgowym z Przemyśla, który 8 września 1968 roku dokonał samospalenia w proteście przeciwko inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Sytuacja ta miała miejsce na Stadionie Dziesięciolecia, w czasie ogólnokrajowych dożynek, na które przybyło 100 tys. osób, w tym przywódcy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

"To, co się wydarzyło, zostało wyciszone przez polskie media. Twierdzi się, że istniały zdjęcia tego, co się wydarzyło, ale natychmiast je ocenzurowano. Ukrywanie, że coś się wydarzyło, było niemożliwe. W obiegu była za to informacja o pijanym mężczyźnie, który przypadkowo się podpalił [SB wmawiała potem ludziom, że był on chory psychicznie - przyp. red.]" - napisała "Marca", dodając, że Siwiec zmarł cztery dni później w wyniku odniesionych obrażeń.

Hiszpański dziennik przypomniał również inne takie akty, które miały miejsce w kolejnych latach w krajach bloku komunistycznego. "Tylko w Czechosłowacji w ramach protestu przeciwko inwazji dokonało się samospalenie około 30 osób" - czytamy w artykule.

"Marca" opisała również długą drogę rodziny Siwca w dochodzeniu do prawdy. Dopiero po upadku komunizmu można było więcej mówić na ten temat. Maciej Drygas wyreżyserował nawet film dokumentalny pod tytułem "Usłyszcie mój krzyk". To on dotarł do żony i córki Siwca, dzięki czemu poznał szczegóły tego dramatycznego aktu.

Stadionu Dziesięciolecia już nie ma. Na jego miejscu powstał PGE Narodowy. To tutaj 5 maja 2012 roku, w obecności ambasadora Republiki Czeskiej, odsłonięto pomnik upamiętniający czyn Siwca.

Czytaj także:
Sensacyjny zwrot w sprawie Bogacza
W Hiszpanii Lewandowski już pod ostrzałem. "Niepokojące"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty