To był zwycięski remis (1:1, więcej TUTAJ) dla Legii Warszawa. Wojskowi dzięki jednobramkowej zaliczce z pierwszego meczu z Broendby IF (3:2) wywalczyli awans do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy.
Podopieczni portugalskiego trenera Goncalo Feio przy Łazienkowskiej rozegrali słabe zawody. Od pierwszej minuty spotkania, to goście mieli inicjatywę i dominowali w środku pola. Duńczycy mieli swoje szanse, ale byli nieskuteczni. Dobrze w bramce spisywał się Kacper Tobiasz.
Marcin Żewłakow w programie Kanału Sportowego wbił szpilę Legii, pomimo że warszawskiej drużynie ostatecznie udało się wywalczyć awans (w dwumeczu 4:3).
- My teraz używamy lżejszych słów dlatego, że jest awans. A gdyby tego awansu nie było przy takim obrazie gry, mam wrażenie, że nazbierałoby się Legii dużo więcej. W pierwszej połowie to było żebranie o wynik - podsumował były reprezentant Polski (25 występów w zespole narodowym w latach 2000-04).
Legia w IV rundzie el. LKE zmierzy się z KV Drita Gjilan z Kosowa (0:1 i 3:1 z FK Auda z Łotwy).
Zobacz:
"Zachowuje się pan jak gówniarz". Jest reakcja trenera Legii
Szok. Trener gości ujawnił, co powiedział im szkoleniowiec Legii
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji