To właśnie od decyzji szefów śląskiego klubu będzie zależeć, gdzie wiosną zagra pomocnik z Ameryki Południowej. Pierwszeństwo w rozmowach ma Zawisza, bo to właśnie w tym zespole Brazylijczyk spędził ostatnie pół roku. - Prowadzimy negocjacje z Ruchem. Chcemy, aby od stycznia przyszłego roku 26-letni piłkarz był naszym zawodnikiem. Słyszałem jednak również, że Ruch chce Zagłębiu zaproponować pewną wymianę Lilo za innego gracza - potwierdził w rozmowie z SportoweFakty.pl wiceprezes Zawiszy, Piotr Burlikowski.
Zatrzymanie Lilo to dopiero początek planowanych wzmocnień w bydgoskim klubie. Mariusz Kuras szuka przede wszystkim odpowiednich graczy do linii ataku. Po rozwiązaniu kontraktu przez Piotra Bajerę, sytuacja drużyny w tej formacji stała się dosyć trudna. Sprawę mogłaby rozwiązać umowa o współpracy Zawiszy z Lechem, bo wielkopolski klub chce się pozbyć paru piłkarzy, którzy nie mają szans na występy w pierwszej jedenastce. Czy jednym z nich będzie Tomasz Mikołajczak? - Na pewno bardzo byśmy chcieli pozyskać takiego gracza. Lech jednak nas powiadomił, że liczy na rozwój jego talentu i na razie ten temat nie istnieje - oświadczył Burlikowski.
Mikołajczak to jednak nie jedyny zawodnik, który znajduje się na celowniku działaczy bydgoskiego klubu. Drugim jest Rafał Leśniewski. Napastnik Nielby był prawdziwym objawieniem rundy jesiennej w II lidze. Właśnie to głównie dzięki jego instynktowi strzeleckiemu (dwanaście bramek) ekipa prowadzona przez Krzysztofa Knychałę znajduje się na ósmym miejscu w tabeli. - Nie potwierdzam tych informacji. Szukamy napastników, ale nie złożyliśmy żadnej oferty Leśniewskiemu - zakończył Burlikowski.
Tymczasem w piątek zbierze się Rada Nadzorcza WKS Zawisza. Akcjonariusze mają przedstawić oficjalny raport na temat działalności prezesa Michała Glińskiego oraz wyniku finansowego spółki.