W Białymstoku na prowadzenie już w 3. minucie wyszli goście. Do siatki gospodarzy trafił Benjamin Kallman, który skorzystał z prezentu od przeciwników. Cracovia wykorzystała w tej sytuacji wyrzut z autu i postawę rywali, którzy byli fatalnie ustawieni.
Wyrzucona piłka padła łupem fińskiego napastnika, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w bramce. Podopieczni Dawida Kroczka nie cieszyli się jednak długo z korzystnego rezultatu.
Dziewięć minut później na tablicy wyników widniał już remis. Taras Romanczuk podał do Lamine Diaby-Fadigi, a ten bardzo ładnie odwrócił się z obrońcą na plecach i płaskim strzałem pokonał bramkarza przyjezdnych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji
Następnie inicjatywa była po stronie piłkarzy Jagiellonii Białystok, którzy raz za razem kreowali zagrożenie pod bramką Henricha Ravasa. Krakowianie bronili się długimi momentami w sposób rozpaczliwy.
W jednej z kolejnych akcji koronkowy atak drużyny Adriana Siemieńca głową wykończył Jarosław Kubicki, dla którego był to już trzeci gol w tym sezonie PKO Ekstraklasy. Emocje po tej bramce nie zdążyły jeszcze opaść, a Jakub Jugas sprawił, że w Białymstoku znowu mieliśmy remis.
Czytaj także:
Media: Jagiellonia pozyska Polaka z Serie A. Powrót do kraju po czterech latach
Kompromitacja Lechii Gdańsk. Padło pytanie o przyszłość trenera Grabowskiego